10.04.2010 we wspomnieniach. Wiśniewska: To rana, którą niesiemy w sercach
10 kwietnia 2010 r. Jadwiga Wiśniewska oczekiwała na przylot polskiej delegacji w Lesie Katyńskim. Dzień wcześniej dotarła na miejsce pociągiem wraz z Rodzinami Katyńskimi, harcerzami i parlamentarzystami. Wszystko po to, by uczcić pamięć Ofiar w 70. rocznicę Zbrodni Katyńskiej.
Jadwiga Wiśniewska pojechała do Katynia, by pomodlić się za wszystkich, którzy 70 lat wcześniej zostali tam zamordowani strzałem w tył głowy z rąk NKWD.
- 10 kwietnia oczekiwałam w Lesie Katyńskim na przylot polskiej delegacji z prezydentem na czele. Byliśmy tam, by dać świadectwo prawdzie o tej straszliwej Zbrodni w jej 70. rocznicę – powiedziała Europoseł Jadwiga Wiśniewska.
- Byłam wówczas Posłem na Sejm RP i pracowałam w Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. Był to czas, kiedy ówczesni rządzący chcieli mocno ograniczyć nauczanie historii. Dlatego postanowiłam uchronić od zapomnienia ten niezwykle bolesny, ale jednocześnie bardzo ważny fragment polskiej historii, jakim jest Zbrodnia Katyńska. Dlatego późną jesienią 2009 r., zwróciłam się do Pana Prezydenta Lecha Kaczyńskiego o objęcie patronatem honorowym konkursu ,,Prawda i kłamstwo o Katyniu", adresowanego do młodzieży, który chciałam zorganizować w związku ze zbliżającą się 70. rocznicą Zbrodni Katyńskiej. Pomyślałam więc, że w tę rocznicę muszę pojechać do Katynia, żeby pomodlić się za Tych, którzy zostali tam zamordowani - dodała.
Pani Poseł Jadwiga Wiśniewska była jedną z pierwszych osób, które dowiedziały się o tragedii. Przyznała, że widok 96 pustych krzeseł, na których miała zasiąść polska delegacja, był widokiem rozdzierającym serce.
- Byłam jedną z pierwszych osób, które dowiedziały się o tej dramatycznej katastrofie. O tragedii poinformował mnie minister Jacek Sasin- przyznała.
- Był to rozdzierający serce ból. Łzy napływały do oczu. Widziałam przed sobą te 96 czarnych krzeseł z nazwiskami osób, na które czekaliśmy. Dobrze pamiętam ten czas. Dostawaliśmy telefony z Polski z pytaniami czy wsiedliśmy do samolotu, czy jechaliśmy pociągiem - powiedziała Jadwiga Wiśniewska.
- Z każdą minutą ból narastał. To było nieprawdopodobne, przerażające uczucie. Myślałam sobie, że to wszystko nie mogło się zdarzyć. Wydawało mi się, że to koszmarny sen, z którego natychmiast się obudzę. Ludzie byli zdenerwowani, płakali i krzyczeli z niedowierzania - dodała.
Pani Poseł po pierwszych informacjach o tragedii, zwróciła się do księży, którzy byli na miejscu, by rozpocząć mszę i modlitwę w intencji tych, którzy znajdowali się na pokładzie samolotu.
- Podeszłam do księży celebrantów, którzy oczekiwali na przyjazd delegacji. Poprosiłam ich, żeby rozpoczęli mszę świętą. Ciągle mieliśmy nadzieję, że ktoś przeżył - wspomina.
- Polska delegacja z Prezydentem na czele leciała do Katynia, by w imieniu polskiego narodu upomnieć się o pamięć zamordowanych 70 lat wcześniej. Właśnie wtedy, 10 kwietnia 2010 r., cały świat usłyszał o Katyniu - przyznała.
Jadwiga Wiśniewska od 12 lat organizuje konkurs ,,Prawda i kłamstwo o Katyniu", który skierowany jest dla młodzieży. Przyznała, że młodzi ludzie angażując się w działania historyczne stają się strażnikami pamięci. Dodała też, że mierzą się z zadaniem, jakim jest przywracanie prawdy historycznej.
- W tym roku, już po raz 12, organizuję konkurs ,,Prawda i kłamstwo o Katyniu”. Każda z prac jest pięknym świadectwem młodych ludzi, którzy wydobywają światło prawdy o tym, co wydarzyło się w Katyniu i innych miejscach Golgoty Wschodu i niosą to światło do swoich rodzin, szkół, miast i miasteczek. Bardzo często w swoich pracach zwracają uwagę na to, że Ofiary Katynia i Smoleńska połączyły wspólne epitafia - przyznała Jadwiga Wiśniewska.
- Musimy pamiętać o tym, co nas spotkało. Dlatego każdy z nas może być strażnikiem pamięci zarówno o Zbrodni Katyńskiej, jak i Ofiarach Katastrofy Smoleńskiej. Młodzież powinna znać karty polskiej historii, musi wiedzieć z jakiego narodu wyrasta. Tylko wtedy będzie mogła rozwinąć skrzydła i z podniesioną głową iść przez dorosłe życie - powiedziała.
- Młodzi ludzie, poprzez udział w organizowanym przeze mnie Konkursie, uczestniczą w szczególnej sztafecie pokoleń. Udowadniają, że pragną prawdy i na jej fundamencie chcą budować dorosłe życie. O tę prawdę walczyli i ginęli ci, którzy spoczywają w Lesie Katyńskim. O tę prawdę leciała upomnieć się polska delegacja z prezydentem na czele. Młody człowiek pisząc pracę dociera do świadków tamtych wydarzeń, odwiedza miejsca pamięci, sięga do publikacji naukowych. Każdy z uczestników Konkursu jest więc zwycięzcą, bowiem staje do niezwykle trudnego zadania, jakim jest przywracanie prawdy, wpisując się tym samym w budowanie ciągłości pokoleń - dodała Europoseł Jadwiga Wiśniewska.
Jadwiga Wiśniewska przypomniała, że historia jest najlepszą nauczycielką życia. Dodała, że obowiązkiem każdego Polaka jest pamięć o tym, co wydarzyło się w przeszłości.
- Nie możemy o tych wydarzeniach zapomnieć. Naszym obowiązkiem jest pamięć. Tylko dzięki niej będziemy mądrzejsi i silniejsi. To właśnie historia jest najlepszą nauczycielką życia - powiedziała.
Jadwiga Wiśniewska zwróciła uwagę na to, jak istotna jest prawda historyczna. Dodała, że cały czas wierzy w to, że prawda o Katastrofie Smoleńskiej zostanie w wyjaśniona.
- Budować można tylko na skale. Tą skałą, w tym przypadku, jest prawda. Mam nadzieję, że prawda o Katastrofie Smoleńskiej w końcu zwycięży - zaznaczyła.
- Znam treść niewygłoszonego przemówienia Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który w Lesie Katyńskim miał powiedzieć: ,,Tak jak kłamstwo katyńskie było fundamentem PRL-u, tak prawda o Katyniu jest fundamentem wolnej Rzeczypospolitej”. To właśnie te słowa wskazują na to, jak ważna jest prawda historyczna, którą przez lata próbowano przykryć kłamstwem katyńskim powielanym i utrwalanym przez komunistyczną władzę - powiedziała Pani Europoseł.
- To rana, która się nie zabliźni, którą niesiemy w swoich sercach - dodała na koniec.