W grudniu mija 10 lat od rozpoczęcia remontu linii kolejowej na trasie Łódź-Warszawa. Głównym celem modernizacji było skrócenie czasu połączenia między miastami, jednak już teraz wiadomo, że szybciej pojedzie tylko jeden pociąg dziennie, pozostałe połączenia pozostaną bez zmian.
Ponadto jedyny szybszy pociąg nie będzie zatrzymywał się na stacjach pośrednich.
Miało być ułatwienie dla pasażerów, ale nowe tory, perony i bezkolizyjne skrzyżowania nie zrekompensują niezmiennie długiego czasu podróży. Remont na tym odcinku trwa od 2006 roku. PKP chwaliło się, że czas podróży nie przekroczy 65 min, jednak nikt nie spodziewał się, że wielkie obietnice dotyczą tylko jednego pociągu.
Nikt nie chce przyjąć na siebie odpowiedzialności za taki stan rzeczy, ani zarządca infrastruktury, ani PKP. Ten pierwszy twierdzi, że infrastruktura jest gotowa, a prędkość pociągów zależy od przewoźnika. PKP PLK i PKP Intercity podkreślają, że wykorzystają infrastrukturę maksymalnie, a szybszy czas przejazdu był od początku przypisany bezpośredniemu połączeniu.
Pasażerowie nie wykluczają protestu.