Pobicie dziennikarza przez ochroniarzy Trzaskowskiego. Obdukcja potwierdza przestępstwo!

Podczas czwartkowego spotkania wyborczego Rafała Trzaskowskiego w Wieluniu doszło do brutalnego ataku na dziennikarza Telewizji Republika. Ochroniarze kandydata KO pobili Janusza Życzkowskiego, niszcząc jego sprzęt i okulary. Jak okazuje, doznał również poważnego uszczerbku na zdrowiu.
Trzaskowski, który był świadkiem zajścia, nie zareagował. Tymczasem wyniki przeprowadzonej obdukcji wskazują na rozstrój zdrowia powyżej siedmiu dni, co oznacza przestępstwo ścigane z urzędu.
Brutalny atak podczas spotkania Rafała Trzaskowskiego
W czwartek po wiecu Rafała Trzaskowskiego w Wieluniu, doszło do agresywnego ataku ochroniarzy kandydata na dziennikarza Telewizji Republika. Janusz Życzkowski próbował zadać kandydatowi KO pytanie, co wcześniej ustalił z przedstawicielami sztabu. W odpowiedzi został siłą odsunięty przez ochroniarzy, którzy zniszczyli jego sprzęt, okulary i poważnie go poturbowali.
Z umieszczonych w sieci filmów widać, że atak był gwałtowny i nieproporcjonalny do sytuacji. Życzkowski nie stawiał oporu ani nie zakłócał spotkania. Został uderzony, ponieważ ośmielił się zadać Trzaskowskiemu pytanie o jego udział w piatkowej debacie w Końskich.
Rafał Trzaskowski znajdował się w bezpośrednim sąsiedztwie całego zajścia. Mimo że widział brutalne działania swoich ochroniarzy wobec dziennikarza, nie podjął żadnej interwencji. Krzyczał jedynie do dziennikarza: "Niech pan nie pluje".
Nie interesowało go jego zdrowie i cała sytuacja. Uciekł do samochodu.
Wyniki obdukcji: rozstrój zdrowia powyżej siedmiu dni
W piątek stan zdrowia Janusza Życzkowskiego pogorszył się. Zdecydowano się na przeprowadzenie obdukcji lekarskiej. Jak ustalił dzisiaj nasz portal, wyniki potwierdziły rozstrój zdrowia powyżej siedmiu dni, co według przepisów prawa oznacza, że czyn kwalifikowany jest jako przestępstwo i sprawa powinna być ścigana z urzędu.
- Skręcenie kręgosłupa szyjnego z pourazowym zespołem bólowym szyjnym i piersiowym. Powyższe obrażenia powstały wskutek opisanych wydarzeń(...). Są one skutkiem działania narzędzia tępego i tępokrawędzistego. Obrażenie powyższe (...) naruszyły rozstrój zdrowia
- czytamy w opinii biegłego lekarza sądowego do którego dotarł portal tvrepublika.pl
Skontaktowaliśmy się z dziennikarzem, Januszem Życzkowskim.
- Próbuję jeszcze dojść do siebie, tak psychicznie, jak i fizycznie. Ja nikomu nic nie zrobiłem. Chciałem tylko zadać pytanie, tak jak umówiłem się wcześniej z przedstawicielami sztabu. Zamiast tego, zostałem brutalnie potraktowany. Wolność słowa i zadawania pytań nie ma żadnej ceny
- powiedział nam Janusz Życzkowski.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X