Donald Tusk ostatnio zbiera same polityczne "plaskacze". Najpierw wygrana Trumpa, a teraz nieformalne posiedzenie unijnych przywódców, na którym widać, że premier jest traktowany jako mało znaczący polityk. Tymczasem sam zapowiadał, że jego pozycja w UE jest nie do podważenia i 'nikt go nie ogra'. Rzeczywistość po raz kolejny okazuje się dla szefa rządu brutalna.
Dziś w stolicy Węgier rozpocznie się nieformalne posiedzenie unijnych przywódców, którego głównym tematem będzie konkurencyjność UE. Podczas poprzedzającej spotkanie nieformalnej kolacji w czwartek liderzy omówili już wyniki amerykańskich wyborów, sytuację w Gruzji oraz przyjęte przez Izrael przepisy zakazujące działalności agencji UNRWA.
Wspólne zdjęcie, Tusk na szarym końcu...
Podczas takich spotkań robione jest zawsze wspólne zdjęcie najważniejszych oficjeli. Wśród liderów znalazł się także premier Donald Tusk, który miał być jednym z głównych "rozgrywających" polityków na arenie międzynarodowej. Tymczasem zapewnienia szefa rządu, że "nikt go nie ogra" okazały się jedynie kolejnymi, pustymi słowami. Żeby znaleźć Tuska na zdjęciu trzeba się dobrze przyjrzeć. Jako "ważny" polityk powinien znajdować się w pierwszym rzędzie, a znalazł się na... szarym końcu w rogu.
Źródło: PAP, x.com
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.