Prezydent o nominacjach ambasadorskich: powinny być uzgodnione w taki sposób, aby były do przyjęcia

"Prezydent daje nominacje ambasadorskie, więc grzeczność nakazywałaby uzgodnić kandydaturę w taki sposób, aby była do przyjęcia" - powiedział prezydent Andrzej Duda w TVN24. Prezydent odniósł się także do kwestii bezpieczeństwa i ocenił, że powinna być "ponad podziałami politycznymi".
NIe było uzgodnień
Chodzi o nominację dla Bogdana Klicha na ambasadora w USA oraz Piotra Łukasiewicza na ambasadora w Ukrainie.
"Kandydatury powinny zostać ze mną uzgodnione, ustalone, a nie zostały. To jest prerogatywa prezydencka. Od samego początku powiedziałem, że uważam, że senator Klich nie jest odpowiednim kandydatem na placówkę, zwłaszcza w tym momencie, w szczególności biorąc pod uwagę to, co mówił w ostatnim czasie na temat prezydenta Donalda Trumpa. W moim przekonaniu nie jest to właściwy kandydat" - ocenił prezydent.
Andrzej Duda przypomniał, że to prezydent nadaje nominacje ambasadorskie.
"To jest decyzja prezydenta, więc grzeczność chociażby, już nie wspomnę o zwyczaju, który w Polsce obowiązuje od trzydziestu lat, nakazywałaby uzgodnić kandydaturę w taki sposób, żeby była to kandydatura do przyjęcia".
Działania robione z premedytacją
W ocenie prezydenta, brak uzgodnień i rozmów jest "robiona specjalnie, po to, żeby generować problem w relacjach. To jest polityka, która jest przez rząd Donalda Tuska realizowana z premedytacją" - podkreślił. - "Jeżeli będą chcieli, kiedy ja zakończę swoją prezydencką misję, żeby pan Klich był ambasadorem w Stanach Zjednoczonych, to być może prezydent, który przyjdzie po mnie, podpisze im tę kandydaturę. Pytanie tylko, czy będą w stanie za jego pomocą realizować politykę w Białym Domu. Ja się obawiam, że będzie to trudne" - mówił prezydent.
Bogdan Klich jest uznawany za osobę, która nie sprawdziła się w roli ministra obrony. To za czasów sprawowania przez niego tej funkcji, doszło do Katastrofy Smoleńskiej i śmierci 97 osób w tym prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki.
Klich był też krytykowany za wpis z 2022 r. na platformie X, w którym nazwał Trumpa "niezrównoważonym i nieszanującym demokracji politykiem".
W listopadzie 2024 r. Klich zrzekł się mandatu senatora i został ministrem pełnomocnym - chargé d’affaires, kierownikiem polskiej ambasady w Waszyngtonie. Nie otrzymał nominacji prezydenta.
Konflikt na linii MSZ-prezydent w sprawie ambasadorów zaczął się w marcu 2024 roku, kiedy minister Sikorski zdecydował, że ponad 50 ambasadorów zakończy misję, a kilkanaście kandydatur zgłoszonych do akceptacji przez poprzednie kierownictwo resortu zostanie wycofanych.
Po decyzji MSZ Andrzej Duda ogłosił, że "nie da się żadnego ambasadora polskiego powołać, ani odwołać bez podpisu prezydenta". Z powodu braku porozumienia z MSZ w miejsce odwołanych ambasadorów prezydent odmawiał nominacji następców.
Źródło: Republika, PAP
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X