Miller ws. ekshumacji na Wołyniu: „Polska tylko jako obserwator”
Donald Tusk zapowiadał postęp w sprawie ekshumacji na Wołyniu, jednak Leszek Miller zwraca uwagę, że decyzje ukraińskiego IPN są szczytem cynizmu. Polska może jedynie obserwować prace nad miejscami pochówku, bez wpływu na ich przebieg.
Powiązane z tematem: Tusk o przełomie ws. ekshumacji na Wołyniu. Bezlitosna riposta: To już 97 „przełom”
Tusk chwalił się załatwieniem sprawy ekshumacji na Wołyniu
Donald Tusk już wcześniej mówił o załatwieniu sprawy ze stroną ukraińską. Słowa premiera spotkały się wtedy z dużą krytyką. Podnoszone były argumenty, że światła dziennego nie ujrzał żaden dokument, który mógł stanowić o posunięciu sprawy do przodu.
Podczas wspólnej konferencji szefów MSZ Polski i Ukrainy padły zapewnienia, ze strony Sikorskiego, że Ukraina nie będzie robić przeszkód przy poszukiwaniu i ekshumacji ofiar. Były premier Leszek MIller zwrócił jednak uwagę na istotny szczegół.
Miller o ekshumacji: Polska tylko jako obserwator
Zdaniem Leszka Millera decyzja ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej, by Polska mogła jedynie w roli obserwatora uczestniczyć w badaniach miejsc pochówku ofiar, jest niedopuszczalna. – Ukraińcy będą wydobywać szczątki pomordowanych Polaków, zbierać kości rozrzucone po polach, łąkach i lasach, a następnie pochowają je w dowolnym miejscu, bez wskazania sprawców tych zbrodni. To szczyt cynizmu i bezczelności – stwierdził były premier, komentując sytuację.
Źródło: Republika, x.com
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.