Paweł Jabłoński i inni politycy PiS ostro skrytykowali Bogdana Klicha za publiczne manifestowanie poglądów politycznych, co jest niedopuszczalne w ramach jego obowiązków w służbie zagranicznej. Politycy zapowiadają interwencje w tej sprawie, zarzucając Klichowi brak profesjonalizmu i zrozumienia swojej roli.
Kompromitacja… Pan Bogdan Klich nie jest ambasadorem, ale jako kierownik placówki wchodzi w skład służby zagranicznej. Obowiązuje go tym samym zakaz manifestowania poglądów politycznych. Za złamanie tego zakazu powinien ponieść odpowiedzialność dyscyplinarną. Będę interweniował w tej sprawie
- napisał Paweł Jabłoński na X.
Do sytuacji odniósł się także poseł Marcin Przydacz, który stwierdził, że Klich nie rozumie swojej roli.
Niebywałe! Pan Klich nadal nie rozumie w jakim miejscu się znalazł i jakie ma zadania. Nie reprezentuje tam przecież swoich kolegów partyjnych, którzy wysłali go na posadę, ale Rzeczpospolitą. Jedną z podstawowych zasad profesjonalnej służby zagranicznej jest jej apolityczność. Regulowana ustawowo. Profesjonalizmu i klasy zadekretować się nie da
- skomentował.
Okazuje się, że nie jest to pierwszy raz, gdy Klich angażuje się w sprawy polityczne w Polsce.
To już kolejny raz
- napisał poseł PiS Andrzej Śliwa.
Źródło: x.com
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.