Atak na Hołownię po spotkaniu z politykami PiS. "Nie umiem nienawidzić!"

"Scena radykalnie zmieni się, gdy za miesiąc do gry wejdzie Nawrocki, który dziś milczy, ale za parę tygodni będzie zupełnie nowy polityczny świat" - ocenia marszałek Sejmu, Szymon Hołownia.
Ciężki czas w koalicji
Wybory prezydenckie, które wygrał Karol Nawrocki, mocno zamieszały na polskiej scenie politycznej. Pojawiają się coraz mocniejsze starcia w koalicji 13 grudnia, a i część koalicjantów zwyczajnie odsuwa się od ciągle wrogiej postawy Koalicji Obywatelskiej.
Tak robi chociażby Szymon Hołownia, marszałek Sejmu, który zapowiedział, że zwoła Zgromadzenie Narodowe i odbierze przysięgę od prezydenta-elekta, Karola Nawrockiego, zamiast płynąć w narracji o "sfałszowanych wyborach".
Zobacz też: PiS, Konfederacja i Polska 2050 razem. Partia Tuska została sama!
Atak na Hołownię
Zmasowany atak spadł też na Szymona Hołownię, który spotkał się z liderem Prawa i Sprawiedliwości, Jarosławem Kaczyńskim, w domu Adama Bielana, eurodeputowanego PiS.
Jednak - marszałek Sejmu udzielił wywiadu portalowi money.pl, w którym rzuca nieco nowe światło na sytuację polityczną w kraju. I mówi jasno - to, co było, to już przeszłość.
Boiska, na którym graliśmy w 2023 r., od 1 czerwca tego roku już nie ma. Nie było go już de facto rok temu, ale to przegapiliśmy i dlatego Karol Nawrocki wygrał wybory prezydenckie. Wygrał je, bo wie, że jest rok 2025. My musimy wyprzedzić go i jego obóz, grając już na rok 2027. Więcej tego samego zawsze da więcej tego samego, to musi być naprawdę zmiana nie tylko ministrów, ale mentalności. 'Odsunięcie PiS-u' od władzy się dokonało. Ludzie pytają: super, i co dalej? Scena radykalnie zmieni się, gdy za miesiąc do gry wejdzie Nawrocki, który dziś milczy, ale za parę tygodni będzie zupełnie nowy polityczny świat
- ocenił.
Hołownia: nie umiem nienawidzić
Dalej, rozmowa toczyła się wokół wyżej wspomnianego spotkania Hołowni z przedstawicielami największej partii opozycyjnej.
Rozumiem złość elektoratu i mediów, Platformy Obywatelskiej. Znaczna część tożsamości tego środowiska - mówię to, nie oceniając - scalona jest przede wszystkim postawą radykalnej konfrontacji z obozem PiS. Rozmowa z kimś z drugiej strony barykady jest dla nich przekroczeniem granic egzystencjalnego wroga, zdradą. Ja w PiS-ie widzę politycznego przeciwnika, którego należy rozliczyć ze zrobionego zła, niegotowego do wykonania radykalnych kroków wprzód, wciąż chyba myślącego, że wystarczy puścić starą piosenkę, którą przerwaliśmy im w 2023 roku i będzie, jak trzeba. Nie będzie. Tak myślę.
I dodał: "nie umiem natomiast nienawidzić. Nie jestem dobry w pogardę. Nie umiem odwracać się tyłem, nie umiem nie podawać ręki. To może wada, ale inny nie będę i być nie zamierzam".
Źródło: Republika, money.pl
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X