HIT! Co czeka Ursulę von der Leyen? PE podejmie dziś decyzję!

Dziś Parlament Europejski przeprowadzi głosowanie nad wnioskiem o wotum nieufności wobec Komisji Europejskiej kierowanej przez Ursulę von der Leyen. Inicjatorem zbierania podpisów pod tym wnioskiem był europoseł Gheorghe Piperea z rumuńskiej partii prawicowej - Związek Jedności Rumunów (AUR). Co czeka niemiecką polityk?
Co dalej z von der Leyen?
Jak przypominamy, rumuńska AUR należy w Parlamencie Europejskim do frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR). Do tej grupy należą również europosłowie PiS, z których większość poparła wniosek, składając pod nim podpis.
Podpisy złożyli także europosłowie z innych grup politycznych w PE — z Patriotów dla Europy, Europy Suwerennych Narodów oraz kilku posłów niezrzeszonych. Według informacji Polskiej Agencji Prasowej, przeciwko wnioskowi opowiedzieli się europosłowie włoskiej partii Bracia Włosi, którzy również należą do EKR.
Przeszłość niemieckiej polityk
Wniosek został złożony m.in. w związku z trwającym postępowaniem Prokuratury Europejskiej (EPPO) dotyczącym roli Komisji Europejskiej w zakupie szczepionek przeciw Covid-19 oraz zarzutami o możliwe nieprawidłowości przy tym procesie, jak również oskarżeniami o niewłaściwe gospodarowanie środkami w ramach Funduszu Odbudowy po pandemii. Wnioskodawcy zarzucają też Komisji ingerencję w wybory prezydenckie w Rumunii.
Podniesiono również kwestię „nadużywania przez Komisję art. 122 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej jako podstawy prawnej rozporządzenia SAFE, dotyczącego finansowania obronności na kwotę 150 mld euro”. Według autorów wniosku jest to „poważne naruszenie kompetencji i wypaczenie celu artykułu, który ma być stosowany jedynie w wyjątkowych sytuacjach gospodarczych”.
Artykuł 122 odnosi się do działań podejmowanych przez Unię Europejską w sytuacjach nadzwyczajnych, takich jak klęski żywiołowe, kryzysy energetyczne czy pandemie. Umożliwia on Radzie UE, na wniosek Komisji, podejmowanie działań z pominięciem standardowej procedury legislacyjnej, czyli bez udziału Parlamentu Europejskiego.
Co zrobią politycy PiS?
Aby wniosek o wotum nieufności został złożony, musi go podpisać co najmniej jedna dziesiąta europosłów. Przy obecnym składzie PE, liczącym 720 członków, wymagane były minimum 72 podpisy. Wnioskodawcom udało się ten warunek spełnić.
Europosłowie PiS poinformowali we wtorek w Strasburgu, że w czwartek zagłosują za wnioskiem o wotum nieufności wobec Komisji kierowanej przez Ursulę von der Leyen.
„Od miesięcy bardzo krytycznie oceniamy pracę obecnej KE”
— ocenił szef delegacji PiS Adam Bielan.
I dodał: „krytykujemy przede wszystkim przyspieszenie pracy nad (Europejskim) Zielonym Ładem. Wbrew temu, co mówiło się w Polsce, szczególnie podczas prezydencji Polski w (Radzie) Unii Europejskiej, prace nad Zielonym Ładem nie zostały wstrzymane. Jest wręcz przyspieszenie i szczególnie będzie to widać podczas prezydencji duńskiej”.
Natomiast europosłowie PO-PSL zapowiedzieli, że w głosowaniu będą bronić Komisji. To akurat nie dziwi.
„Z takiego wniosku może się cieszyć tylko Kreml, tylko Moskwa, to tylko w ich interesie może być realizowany ten dokument”
- grzmiał podczas konferencji w Strasburgu szef delegacji PO-PSL w PE Andrzej Halicki (PO). Nazwał także listę europosłów, którzy podpisali się pod wnioskiem, „listą zdrady”.
Do przyjęcia wniosku potrzebna jest większość dwóch trzecich oddanych głosów, przy jednoczesnym poparciu większości członków Parlamentu Europejskiego. W razie przyjęcia wniosku Komisja musiałaby podać się do dymisji w całości.
Źródło: Republika, PAP
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X