Brudziński: Tusk i Sikorski wracają do przemysłu pogardy

Europoseł Joachim Brudziński, gość Antoniego Opalińskiego i Adriana Stankowskiego w Poranku Radia Republika, skomentował wizytę prezydenta Nawrockiego w Waszyngtonie, podkreślając kluczowe znaczenie kwestii wizerunkowych i obecności wojsk amerykańskich w Polsce. Brudziński nie szczędził krytyki pod adresem premiera Donalda Tuska, którego uznał za "największy problem" w relacjach z USA, zarzucając mu przedkładanie agendy niemieckiej nad polską.
Podczas rozmowy w Poranku Radia Republika, europoseł Joachim Brudziński szczegółowo omówił ostatnią wizytę w Waszyngtonie, wskazując na jej dwutorowy charakter i strategiczne znaczenie.
Są dwa elementy tej wizyty w Waszyngtonie. Kwestie wizerunkowe, bardzo ważne z punktu widzenia Polski i postrzegania nas jako partnera USA. Także z punktu widzenia tego, co się dzieje na Ukrainie. Druga sprawa, to obecność amerykańskich żołnierzy w Polsce, która się nie zmniejszy, a może i zwiększyć. Pytanie, jak przekuć tę dobrą relacją na realne efekty w bezpieczeństwie, współpracy militarnej, nowoczesnych technologii, energetyki – podkreślił polityk.
Brudziński nie ukrywał jednak, że w realizacji tych strategicznych celów widzi poważną przeszkodę w obecnym szefie rządu.
Największym problemem w tych relacjach i w tej drodze do realizacji celów jest osoba premiera. Dla Tuska ważniejsza niż agenda polska jest agenda niemiecka – stwierdził europoseł, zarzucając premierowi przedkładanie obcych interesów nad polskie.
Mimo to Brudziński zaznaczył, że współpraca z rządem, w konkretnych obszarach, jest możliwa.
Współpraca z rządem jest możliwa. Przykładem tego jest osoba Władysława Kosiniaka-Kamysza. Tam gdzie dla polityków najważniejszy jest interes Polski, tam jest to możliwe mimo różnic – wskazał europoseł, nawiązując do wypowiedzi Karola Nawrockiego o owocnej kohabitacji, jeśli Polska jest na pierwszym miejscu.
W ostrych słowach europoseł skrytykował styl polityki Donalda Tuska i Radosława Sikorskiego, porównując ich obecne działania do taktyk sprzed lat.
Z kolei tym dwóm starym capom wydaje się, że przez proste grepsy można wrócić do polityki z roku 2010. Oni zostali w swojej mentalności szczeniackich zagrywek i myślą, że emocje w roku 2025 pozwolą im na to, że zagrają przemysłem pogardy zero jedynkowo. To, co robią wobec Nawrockiego i Cenckiewicza, to jest to samo, co wyrabiali przed 2010 rokiem wobec Lecha Kaczyńskiego. Skutkiem tej polityki na końcu okazał się zamach smoleński. Dzisiaj Tusk w duecie z Sikorskim próbują wrócić do tej polityki. Srodze się zawiodą, bo nawet ich medialni pomagierzy nie mają takiej siły, jaką dysponowały w latach 2008-2010, bo ten przemysł pogardy nie miałby takiej siły bez tych wspierających ich mediów – powiedział Brudziński, mocno akcentując swoje obawy.
Odnosząc się do polityki międzynarodowej, Joachim Brudziński podkreślił konieczność realizmu.
W polityce międzynarodowej trzeba być realistą. Prezydent i jego współpracownicy są realistami. Mamy bardzo dobre stosunki z administracją amerykańską, ale nikt za nas nie załatwi naszego bezpieczeństwa – zaznaczył, wskazując na potrzebę aktywnych działań Polski w kwestii własnego bezpieczeństwa.
Na koniec rozmowy europoseł odniósł się do kwestii umowy z krajami Mercosur, przewidując katastrofalne skutki dla europejskiego rolnictwa.
Wejście umowy z krajami Mercosur może oznaczać katastrofę nie tylko dla polskiego, ale całego europejskiego rolnictwa. Donald Tusk nie zrobił nic, żeby zbudować mniejszość blokującą – podsumował Brudziński, wskazując na brak działań ze strony premiera w tej kluczowej dla Polski kwestii.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Polecamy Poranek Radia
Wiadomości
Najnowsze

Ewa Wachowicz pokazuje zdjęcie z mężem: razem już od ponad dekady

Kilka zdań i Tusk z Sikorskim zgaszeni. Prezydent Nawrocki wskazuje na "niekompetencje rządu" i "urojenia" szefa MSZ

Jest informacja w sprawie w katastrofy kolejki w Lizbonie dotycząca Polaków
