Kiedy prawo nie działa równo - gorzkie słowa o stanie państwa

Debata kandydatów na prezydenta pokazuje poważny kryzys zaufania do państwa prawa. Kandydaci nie szczędzą ostrych słów - mówią o selektywnym stosowaniu wyroków, wpływie służb na sądy, potrzebie resetu konstytucyjnego, a nawet… przywróceniu kary śmierci.
Pytanie o stan praworządności zadał prof. Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego. Wskazał, że jednym z podstawowych obowiązków prezydenta jest stanie na straży przestrzegania Konstytucji. Poprosił kandydatów o wyrażenie opinii na temat obecnego stanu praworządności.
Nawrocki o roli służb specjalnych
Karol Nawrocki, kandydat obywatelski na Prezydenta RP, akcentował powszechne poczucie braku sprawiedliwości wśród obywateli.
- Tak, Polacy dzisiaj mówią, że nie mogą liczyć na sprawiedliwy proces
- stwierdził.
Nawiązując do wydarzeń ostatnich dni, gdy stał się ofiarą działań służb specjalnych, zwrócił uwagę na rolę służb specjalnych, które mają swoje wpływy także w instytucjach wymiaru sprawiedliwości.
- Żyjemy w państwie, w którym służby specjalne chcą mieć wpływ na wymiar sprawiedliwości
- skonstatował.
Braun chce kary śmierci
Zapowiedział, że jako prezydent przeprowadzi w sprawie praworządności ogólnonarodowe referendum.
Poseł Grzegorz Braun nie owijał w bawełnę - jego zdaniem obecny porządek prawny należy odrzucić w całości.
- Wszystkie zasadnicze akty prawne są do zmiany (…). Musi wrócić kara główna (…) kara śmierci
- zapowiedział.
Wskazał również na główną przyczynę braku praworządności w Polsce.
- Odsuńmy od władzy Donalda Tuska, wtedy praworządność wróci
- powiedział.
Hołownia o prawie do sądu, choć sam współrządzi
Szymon Hołownia, marszałek Sejmu, mówił o kryzysie dostępu do wymiaru sprawiedliwości.
- Praworządność jest czystą teorią, jeśli nie możesz dochodzić swoich praw (…). Trzeba przywrócić Polakom prawo do sądu
- mówił polityk, który od półtora roku współrządzi Polską i odpowiada za sytuację w kraju.
Mentzen: reset konstytucyjny i źródło kryzysu
Sławomir Mentzen przypomniał o początkach kryzysu konstytucyjnego, który zapoczątkowała Platforma Obywatelska.
- Problem z praworządnością rozpoczął się w 2015 roku, kiedy Platforma Obywatelska wybrała sobie sędziów TK na zapas (…). Teraz, jest jeszcze gorzej (…). Mamy rząd, który nie respektuje wyroków Trybunału Konstytucyjnego
- powiedział.
Zapowiedział potrzebę „resetu konstytucyjnego”.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X