Policjanci z komisariatu w Daleszycach (Świętokrzyskie) zatrzymali do kontroli 27-letniego kierowcę. Już po otworzeniu szyby, czuć było od niego woń alkoholu. Pierwsze dwa badania nie zmieściły się w skali alkomatu. Dopiero trzecie pokazało wynik.
- Ilość promili, zaskoczyła nie tylko kierowcę i policjantów. Była także trudna dla przenośnego alkomatu. Dwa pierwsze badania wykazały przekroczenie skali urządzenia. Dopiero podczas trzeciego badania pojawił się wynik – cztery promile. 27-latek stracił prawo jazdy i wkrótce zostanie rozliczony przez sąd - powiedział podkom. Karol Macek z Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.
Konsekwencje jazdy po alkoholu
Obecnie znowelizowany art. 87 Kodeksu wykroczeń brzmi: "Kto, znajdując się w stanie po użyciu alkoholu lub podobnie działającego środka, prowadzi pojazd mechaniczny w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, podlega karze aresztu albo grzywny nie niższej niż 2500 złotych".
ZOBACZ: Pijana do nieprzytomności kobieta z niemowlęciem znaleziona na ulicy
Kwota 2500 zł to najniższa możliwa kwota grzywny. Sąd ma teraz dużą elastyczność i może orzec karę w wysokości nawet 30 tys. zł.
Bez zmian pozostaje zapis mówiący o obligatoryjnym zakazie prowadzenia, jeśli przyłapana osoba prowadziła pojazd mechaniczny.