Petersburg wyszedł na ulice w obronie Nawalnego. Protestujący domagają się „Rosji bez Putina”
W Petersburgu, gdzie rozpoczęła się w środę wieczorem demonstracja w obronie uwięzionego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego, służby komunalne zamknęły centralne stacje metra. Część protestujących rozpoczęła pochód w centrum miasta.
Tłum zgromadził się najpierw na Placu Senackim. Uczestnicy demonstracji żądają, by do Nawalnego dopuszczono lekarza. Niektórzy wznoszą też hasła wymierzone przeciwko prezydentowi Władimirowi Putinowi: „Rosja bez Putina!”, „Precz z carem!”.
Zdaniem władz demonstracje są nielegalne
Policja uprzedza, że rozpocznie zatrzymania i użyje siły wobec uczestników demonstracji. Funkcjonariusze powiedzieli też dziennikarzom, by nie przeszkadzali w zatrzymaniach i myśleli o własnym bezpieczeństwie.
Tłum zmierza teraz na plac przy Soborze św. Izaaka, gdzie są już siły specjalne policji OMON. Ludzie krzyczą: „Nie boimy się!”.
Demonstracja w Petersburgu, tak jak w innych rosyjskich miastach, odbywa się bez zezwolenia władz.
Polecamy Sejm. Wybór Marszałka
Wiadomości
KO chciało „ratować” zadłużone szpitale pieniędzmi pogotowia. Ratownicy z Podlasia powiedzieli „nie”
"Jest kilka delikatnych kwestii do rozwiązania". Są najnowsze informacje o rozmowach pokojowych ws. wojny na Ukrainie
Najnowsze
Błaszczak punktuje władzę ws. Rosomaków i przypomina, kto podpisał umowę
KO chciało „ratować” zadłużone szpitale pieniędzmi pogotowia. Ratownicy z Podlasia powiedzieli „nie”
"Jest kilka delikatnych kwestii do rozwiązania". Są najnowsze informacje o rozmowach pokojowych ws. wojny na Ukrainie