Artykuł Onetu o zakupie kompasów dla jednostki WOT to „konfabulacja, której celem jest wzmacnianie fałszywych tez i świadome budowanie rozdźwięków” - uważa rzecznik prasowy terytorialsów, płk Marek Pietrzak. Jak zaznaczył płk Pietrzak w oświadczeniu przesłanym TV Republika „autorzy artykułu nie dochowali staranności i rzetelności dziennikarskiej, a swoje tezy oparli na nieprawdziwych informacjach”.
Rzecznik WOT podkreślił, że autorzy rozmijają się z prawdą w kwestii spełniania przez zakupiony towar wymogów określonych w specyfikacji przetargu. To samo dotyczy tez, jakoby sprzęt nie nadawał się do użytku.
Fałszowanie rzeczywistości
- Nie jest prawdą, że w Wojskach Obrony Terytorialnej dowódcy proszą o korzystanie z prywatnego wyposażenia — w tym kontekście teza, że „dowódcy WOT proszą żołnierzy o przychodzenie na ćwiczenia z prywatnym sprzętem, m.in. kompasami czy latarkami” jest zwyczajną konfabulacją, którą autorzy materiału posługują się nie po raz pierwszy, publikując wypowiedzi rzekomych rozmówców — anonimowych żołnierzy — podkreślił płk Pietrzak.
- Podobnie jest z tezą, że „żołnierze mówią, że to, co dostali to plastikowe g…”. W mojej ocenie to kolejna konfabulacja, której celem jest wzmacnianie fałszywych tez i świadome budowanie rozdźwięków — dodał.
- W świetle informacji, na podstawie których autorzy artykułu zbudowali swoją narrację, niezwykle ciekawe może być znalezienie odpowiedzi na pytanie, dlaczego firma, która jest „sygnalistą” w sprawie, nie zgłosiła rzekomych nadużyć do Prezesa Urzędu Zamówień Publicznych celem jego rozstrzygnięcia. Żałuję, że autorzy artykułu nie pokusili się o znalezienie odpowiedzi na to fundamentalne pytanie – zaznaczył rzecznik WOT.