Minister obrony RFN Christine Lambrecht po raz kolejny odrzuciła żądanie dostaw broni z Niemiec na Ukrainę. W rządzie federalnym panuje „konsensus”, że krok ten „nie byłby obecnie pomocny”. Natomiast ambasador Ukrainy w Berlinie Andrij Melnyk kolejny raz prosi RFN o pomoc.
W związku z masowym gromadzeniem się wojsk rosyjskich na granicy z Ukrainą, rząd w Kijowie od pewnego czasu apeluje do rządu niemieckiego o dostarczenie mu broni defensywnej i sprzętu wojskowego. Federalna minister obrony Christine Lambrecht po raz kolejny odrzuciła w sobotę te żądania. W rozmowie z dziennikiem „Welt am Sonntag” powiedziała, że „musimy teraz zrobić wszystko, aby doprowadzić do deeskalacji”. W rządzie federalnym panuje „konsensus”, iż dostawy broni na Ukrainę „nie byłyby obecnie pomocne”.
Czytaj: USA ewakuują rodziny pracowników ambasady na Ukrainie
- Rozumiem, że ludzie chcą wspierać Ukrainę. Ale to jest dokładnie to, co już robimy – powiedziała minister. Lambrecht podaje przykłady, m.in.: „w lutym zostanie przekazany kompletny szpital polowy wraz z niezbędnymi szkoleniami, a wszystko to współfinansowane przez Niemcy kwotą 5,3 mln euro”.
Natomiast ukraiński ambasador w Niemczech, Andrij Melnyk, powiedział w sobotę dziennikowi „Handelsblatt”, że „powaga sytuacji” wymaga od rządu niemieckiego „natychmiastowego przemyślenia i zmiany kursu w kwestii dostaw broni na Ukrainę”. W tej chwili Ukraina nie prosi nawet o broń z Niemiec, ale „o 100 000 hełmów i kamizelek ochronnych dla ochotników”, którzy będą „wspólnie z siłami zbrojnymi bronić ojczyzny”.
Czytaj: Niemcy blokują eksport broni na Ukrainę
Jednak Ukraina „nie spocznie w przekonywaniu niemieckiego rządu i opozycji do dostarczenia broni defensywnej na Ukrainę”.
Niemcy nie powinny „dłużej stać na uboczu” wobec niedawnych zobowiązań Wielkiej Brytanii, Kanady, Czech i krajów bałtyckich - uważa Melnyk. Ostatnio Estonia, Łotwa i Litwa zapowiedziały dostawy broni na Ukrainę, podobnie jak wcześniej inni członkowie NATO. Tymczasem kanclerz Niemiec Olaf Scholz po zamkniętym posiedzeniu swojego koalicyjnego rządu w piątek ponownie odrzucił takie żądania - pisze w sobotę „Handelsblatt”.
Kijów liczy również na pomoc Niemiec we wznowieniu negocjacji między Ukrainą a Rosją. - Dla wznowienia formatu normandzkiego bardzo ważne byłoby, aby kanclerz Scholz teraz mocno osobiście się w to zaangażował - wyjaśnił Melnyk. Niemcy i Francja od 2014 roku prowadzą negocjacje z Rosją i Ukrainą w formacie normandzkim. Jednak od miesięcy nie doszło do spotkania tej czwórki.