„Nie!” cywilizacji śmierci”; „Barbarzyńskie morderstwo!”. Nie gasną emocje po śmierci p. Sławomira

Artykuł
unsplash.com

Nie udało się uratować życia Polaka, który skonał w szpitalu w brytyjskim Plymouth. Eksperci, politycy i organizacje nie kryją oburzenia tym faktem i chcą podjąć działania, które uniemożliwią, by podobne sytuacje się powtórzyły.

"On był człowiekiem, on wszystko czuł, on wszystko widział, on wszystko rozumiał" – mówił o zmarłym prof. Jan Talar, który zajmuje się wybudzaniem chorych ze śpiączki od ponad 40 lat. Dodał, że najgorsze jest to, iż „ten człowiek rozumiał sytuację”.

„Wyrażam głęboki smutek z powodu śmierci Polaka w Plymouth. Modlę się o niebo dla niego i pociechę dla rodziny. Mówmy odważnie »NIE« barbarzyńskiej cywilizacji śmierci” – napisał abp Stanisław Gądecki.

„Sławek nie żyje. Został zamordowany przez Anglików w szpitalu, który stał się dla niego więzieniem bez możliwości powrotu do Ojczyzny, choć tu czekało na niego miejsce, lekarze i możliwości leczenia. Miał paszport dyplomatyczny, co oznacza, że lekarze z Plymouth zabili naszego dyplomatę przy zgodzie władz Wielkiej Brytanii. Skandal w stosunkach międzynarodowych” – napisała na Facebooku znana działaczka ruchów pro-life Kaja Godek.

Ewa Błaszczyk, założycielka kliniki „Budzik”, nazwała wydarzenie bestialskim. Według niej to była „bierna eutanazja w majestacie prawa”.

Jerzy Kwaśniewski z Ordo Iuris poinformował, że instytut przygotował memorandum w sprawie międzyrządowych porozumień, na mocy których w przyszłości Polacy zagrożeni zagłodzeniem byliby transportowani do swojej ojczyzny.

Źródło: internet

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy