NATO: Rosja ponownie koncentruje wojska pod ukraińską granicą
Rosja ponownie zaczęła koncentrować wojska przy granicy z Ukrainą, gdzie przebywa obecnie od 10 tys. do 12 tys. rosyjskich żołnierzy – poinformowały źródła w strukturach wojskowych NATO.
– Znów obserwujemy koncentrację rosyjskich wojsk w regionie przy granicy z Ukrainą – powiedział pragnący zachować anonimowość przedstawiciel Sojuszu.
Według niego do połowy czerwca większość stacjonujących tam wcześniej około 40 tys. rosyjskich żołnierzy została wycofana, czego domagał się od Moskwy Zachód i co było elementem planu pokojowego. W czerwcu NATO szacowało liczebność rosyjskich wojsk pozostających przy granicy z Ukrainą na poniżej tysiąca.
– Ale od tygodnia liczne jednostki rosyjskie wracają w ten rejon – dodało źródło. – Obecnie szacujemy, że w pobliżu granicy z Ukrainą przebywa od 10 tys. do 12 tys. rosyjskich żołnierzy – uzupełniał.
Także władze Ukrainy informują o koncentracji rosyjskich wojsk w pobliżu granicy. Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy (RBNiO) Andrij Łysenko oświadczył w poniedziałek, że w ciągu ostatniej doby zauważono ruchy rosyjskich oddziałów w pobliżu granicy z obwodem sumskim na północnym wschodzie Ukrainy oraz z obwodem ługańskim, na wschodzie.
Łysenko dodał, że w regionach, gdzie trwa operacja przeciwko rosyjskim dywersantom trwają zacięte walki, a rebelianci systematycznie ostrzeliwują rosyjskie terytorium, co Rosjanie starają się przedstawić jako działania ukraińskich wojsk.
W minionym tygodniu władze Ukrainy nasiliły operację antyterrorystyczną przeciwko terrorystom na wschodzie kraju.
Polecamy Radio Republika
Wiadomości
Tak rząd Tuska traktuje bezpieczeństwo kraju! Śliwka podaje przykład braku działań przy ustawie prezydenta
Bezrobocie? Koszty pracy? Ceny energii? Nie, problemem dla Państwowej Agencji Pracy są ogłoszenia o pracę
Najnowsze
Tak rząd Tuska traktuje bezpieczeństwo kraju! Śliwka podaje przykład braku działań przy ustawie prezydenta
Grochmalski: Tusk germanizuje Polskę, niech tak dalej robi, to na pewno przejdzie do historii....
Najdłuższa seria spadków cen ropy od dwóch lat. Wiemy, kto może zmienić sytuację na rynku