Mlekiem i miodem płynąca Polska w wizji Donalda Tuska

Bartłomiej Maślankiewicz, mg 09-01-2014, 21:20
Artykuł
Telewizja Republika

Cywilizacyjny skok i powszechny dobrobyt. Tak będzie wyglądała Polska w 2022 roku. Przynajmniej zgodnie z wizją premiera Donalda Tuska. Szef rządu zapowiedział, że dzięki unijnym pieniądzom – a konkretnie tak zwanej unijnej perspektywie na lata 2014-2020 – będziemy mogli pochwalić się między innymi – członkostwem w prestiżowej grupie G20.

w roku 2022 z całą pewnością Polska będzie w grupie najbogatszych krajów świata – zapewnił premier.

Po tych słowach na uśmiech pozwolił sobie nawet koalicjant, choć chwilę później zaczął już poważnie mówić, że jest coś ważniejszego niż rankingi.

ważne, żeby żyło się lepiej wszystkim – stwierdził Eugeniusz Kłopotek.

Dużo ostrzejszymi słowami wypowiedz premiera skomentowała opozycja.

byliśmy w G20 za PiSu, a teraz jesteśmy na 23 miejscu – skomentował Mariusz Błaszczak z Prawa i Sprawiedliwości

Ekonomiści z kolei nie wykluczają, że do G20 dołączymy, ale, według wielu, w ogóle nie ma to znaczenia...

 Pan premier lub i gładkie hasła, niestety za tymi hasłami nie kryją się żadne działania. Chyba, że za działania przyjąć to, że ostatnio nasz premier prosił brytyjskiego premiera o zostawienie jałmużny polakom – stwierdził Paweł Budrewicz z Centrum im. Adama Smitha.

Chodzi oczywiście o sprzeciw polskiego rządu wobec słów Dawida Camerona. Premier Wielkiej Brytanii powiedział ostatnio, że polakom, których potomstwo nie mieszka na wyspach nie należą się zapomogi na dzieci. Ekonomistów dziwi więc, że w Polsce – tak bogatym jutro kraju – dziś – trzeba wyciągać rękę do bogatszego brata.

Według premiera – nie tylko będziemy lepiej zarabiali ale też będziemy poniżej unijnej średniej jeśli chodzi o poziom ubóstwa. Donald Tusk jest pewien, że za 8 lat  1,5 miliona obywateli wyjdzie z biedy, a ponad 5 miliardów złotych zostanie przeznaczonych na rewitalizację miast. Wtórująca premierowi, minister Elżbieta Bieńkowska też liczy na sukces. Tyle, że ustawa o zasadach realizacji programów operacyjnych polityki spójności finansowanych w perspektywie finansowej 2014–2020 budzi sporo kontrowersji.

Donald Tusk zapowiada, że już w 2016 roku Polska będzie miała więcej autostrad niż Wielka Brytania. Tyle tylko, że to kolejne wyliczenie niemające absolutnie żadnego znaczenia. Zresztą, jak dodają ekonomiści, same drogi nie wystarczą. Potrzeba też silnego wsparcia dla innowacyjności, a z tym mamy jeszcze większy problem, niż z oddaniem wszystkich dróg.

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy