Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik mają zachowane mandaty poselskie - Małgorzata Manowska, I Prezes Sądu Najwyższego.

portal tvrepublika.pl 16-01-2024, 10:50
Artykuł
niezalezna.pl/zrzut ekranu - Radio Zet

Jak powiedziała dziś Małgorzata Manowska, I Prezes Sądu Najwyższego, każdy organ publiczny powinien działać w granicach prawa i swoich kompetencji. Nie jest kompetencją ani pana marszałka, ani pana premiera rozstrzyganie, czy jakiś sąd jest sądem, czy też nim nie jest.

Po zatrzymaniu w Pałacu Prezydenckim, posłowie PiS Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali przewiezieni do zakładów karnych na oddzielnych krańcach Mazowsza. Kamiński jest w Radomiu, natomiast Wąsik - w Przytułach Starych. Od początku osadzenia prowadzą protest głodowy, a przed budynkami więzień odbywają się wiece poparcia polityków PiS. 

W uruchomionej przez prezydenta Andrzeja Dudę procedurze ułaskawieniowej milczy obecnie minister sprawiedliwości Adam Bodnar, w kompetencji którego leży teraz kolejny krok.

Po zatrzymaniu w Pałacu Prezydenckim, posłowie PiS Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali przewiezieni do zakładów karnych na oddzielnych krańcach Mazowsza. Kamiński jest w Radomiu, natomiast Wąsik - w Przytułach Starych. Od początku osadzenia prowadzą protest głodowy, a przed budynkami więzień odbywają się wiece poparcia polityków PiS. 

W uruchomionej przez prezydenta Andrzeja Dudę procedurze ułaskawieniowej milczy obecnie minister sprawiedliwości Adam Bodnar, w kompetencji którego leży teraz kolejny krok.

Pytana o więźniów I Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska odparła jednoznacznie:

„panowie Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik mają mandaty poselskie, gdyż Izba Kontroli uchyliła decyzję pana marszałka”.

Na uwagę, że równoległe pojawiły się dwa orzeczenia Izby Pracy, Manowska odparła: „po pierwsze, drugie orzeczenie Izby Pracy dotyczy wyłącznie pana posła Kamińskiego. Po drugie (orzeczenie) zostało wydane w warunkach nieważności, gdyż ta kwestia była objęta powagą rzeczy osądzonej”.

Dopytywana o narrację, zgodnie z którą Izba Kontroli Nadzwyczajnej nie jest sądem, tłumaczyła, że mamy artykuł 7. konstytucji - tzw. zasadę legalizmu. - Każdy organ publiczny powinien działać w granicach prawa i swoich kompetencji. Nie jest kompetencję ani pana marszałka, ani pana premiera rozstrzyganie, czy jakiś sąd jest sądem, czy też nim nie jest - mówiła.

 

Pytana również o orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, kwestionujące sędziów powołanych w ostatnich latach i analogicznie organy, w których ci sędziowie zasiadają, podkreśliła, że „orzeczenia TSUE są problemem dla polskiego wymiaru sprawiedliwości, które należy rozwiązać i jest to zadanie polityków”. - Na pewno jednak wyrok TSUE nie działał, gdyż Izba Kontroli nie rozstrzygała sporu pomiędzy obywatelami – odniosła się do orzeczenia ws. uchylenia mandatów posłów.

- Odsuwając się od zagadnienia, czy TSUE ma czy nie kompetencje, aby rozstrzygać w sprawie polskiego wymiaru sprawiedliwości i sposobu powoływania sędziów, mamy w Unii Europejskiej kraj, w którym sędziowie są powoływani przez ministra sprawiedliwości. To ten minister daje wytyczne, jak oceniać sędziów. W ekstremalnych sytuacjach, na przykład kadrowych, urzędnicy mogą pełnić rolę sędziów. Sędzia tego kraju pyta TSUE, czy jest sędzią i otrzymuje odpowiedź, że jest

- tłumaczyła i dodała, że „tak funkcjonuje oczywiście system niemiecki”.

Źródło: Niezalezna.pl / X

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy