Amerykańska stacja CNN przeprowadziła wywiad z białoruskim dyktatorem. W Rozmowie Łukaszenka oskarżał polskie władze. Wywiad wyemitowała również polska stacja TVN 24.
– Tak naprawdę to był monolog, a nie jakaś dyskusja z dziennikarzem, który służył wyłącznie jako tło dla białoruskiego dyktatora – ocenił w rozmowie z portalem Niezalezna.pl Grzegorz Kuczyński, publicysta specjalizujący się w zagadnieniach związanych z Rosją i obszarem postsowieckim.
Aleksander Łukaszenka w wywiadzie dla CNN, które udostępniło mu czas antenowy, stwierdził, że "wszystko, co mówi ten wasz polski rząd, to szaleństwo". Stwierdził też, że nie planuje fuzji z Rosją, ale "w przypadku konfliktu będzie nas wspierać cała zachodnia część rosyjskiej armii". Ze słów dyktatora wynika, że jest on pewny siebie i nie zamierza zaprzestać swoich działań.
W @tvn24 Łukaszenka mówi , że to nie on.
— Prezeska (@prezeska113) October 1, 2021
???? pic.twitter.com/alVIGtpwz4
Grzegorz Kuczyński w rozmowie z portalem Niezalezna.pl ocenił, że nie jest przypadkowe to, że "tak duża amerykańska telewizja robi taki wywiad w takim momencie". – Tym bardziej, że podobno pomysłodawcą zrobienia tego wywiadu był korespondent CNN w Moskwie, więc mamy tu kolejny ślad rosyjski – powiedział.
– To też otwiera Łukaszence nowe drogi na przedstawienie swoich kłamliwych racji. Tak naprawdę to był monolog, a nie jakaś dyskusja z dziennikarzem, który służył wyłącznie jako tło dla białoruskiego dyktatora – stwierdził.
– Oczywiście jak CNN to puściło na całym świecie, to niektóre media w Polsce też z tego skorzystały i przedstawiły to polskim widzom. W przypadku TVN 24 należy pamiętać, że oni mają już od dawna jakąś umowę z CNN-em, na mocy której korzystają z ich materiałów – zaznaczył Kuczyński.
Ekspert ocenił jednak, że "pokazanie tego wywiadu wpisuje się w takie przedstawienia racji Łukaszenki także na polskiej scenie".