Lewandowski wcześniej wróci do gry? Schmidtlein: „Lewandowski to asceta, w jego przypadku to możliwe”
Niemieckie media donoszą, że leczenie kontuzji Roberta Lewandowskiego może potrwać krócej niż pierwotnie zakładane cztery tygodnie — informuje Polska Times.
Przed ćwierćfinałem Ligi Mistrzów z Paris Saint-Germain największym problemem trenera Bayernu Monachium Hansiego Flicka jest kontuzja Roberta Lewandowskiego. Uraz więzadeł, którego doznał w meczu reprezentacji Polski z Andorą, miał wykluczyć go z gry na cztery tygodnie. Niemieckie media donoszą jednak, że 32-letni napastnik może wrócić na boisko nieco szybciej.
– Lewandowski to asceta, trenuje fantastycznie. Myślę, że w jego przypadku możliwe jest skrócenie leczenia o tydzień i powrót do gry 19 kwietnia – zapewnia na łamach „Bilda” Oliver Schmidtlein, specjalista od fizjoterapii i były członek sztabu medycznego Bayernu oraz reprezentacji Niemiec. Dodał, że „Lewy” mógłby obecnie biegać w linii prostej, ale gwałtowne skręty wiązałyby się z ryzykiem pogłębienia kontuzji.
Lewandowski nie zagra w spotkaniu z PSG
Jednak jak podkreśla „Polska Times”, nawet gdyby owe przewidywania się sprawdziły, Lewandowski nie wróci na rewanżowe spotkanie z PSG (13 kwietnia). Za dobry omen uznaje to nawet jeden z najlepszych zawodników świata.
– Nie cieszą mnie kontuzje przeciwników, ale brak Lewandowskiego jest dla nas bardzo dobrą wiadomością. To wielki piłkarz – przyznał Kylian Mbappe w programie „Telefoot”.
Polecamy Nasze Programy
Wiadomości
Komentator TVN ZSZOKOWAŁ na wizji: „Ostatnie komunikaty są tak samo wiarygodne jak te z kancelarii premiera”
Stefaniuk: Prokurator, który zatrzymał Romanowskiego, dalej prowadzi sprawę, a powinien być odsunięty
Najnowsze
Warszawska afera śmieciowa, czyli największy problem Rafała Trzaskowskiego
Komentator TVN ZSZOKOWAŁ na wizji: „Ostatnie komunikaty są tak samo wiarygodne jak te z kancelarii premiera”
Stefaniuk: Prokurator, który zatrzymał Romanowskiego, dalej prowadzi sprawę, a powinien być odsunięty
SKW pod ostrzałem – kulisy decyzji wobec gen. Gromadzińskiego i prof. Cenckiewicza