- Pod Monte Cassino żołnierze mieli w okopach zwitki albo tomiki jego wierszy. Kult Kazimierza Wierzyńskiego był silny w 2. Korpusie i wśród lotników walczących o Anglię. Wydawało się, że po 1989 r. biografia najważniejszego poety emigracji niepodległościowej ukaże się natychmiast, zapowiadały to środowiska uniwersyteckie. W czym tkwił problem? Według polonistyki w III RP poeta emigracyjny miał prawo być poetą lirycznym. Ubolewano więc, że Wierzyński tracił czas i zamiast pisać o ptaszkach, lisach i pięknie przyrody amerykańskiej, pisał poematy historiozoficzne o Polsce – mówi Wojciech Wencel, poeta, autor książki „Wierzyński. Sens ponad klęską”, która weszła do księgarń. Dziś o 22.30 będzie on gościem Piotra Lisiewicza w „Wywiadzie z chuliganem” w Telewizji Republika.
Wencel nie ukrywa, jego książka ma zmienić hierarchie w polskiej poezji. - Wierzyński jest kluczowym poetą polskim. Jeżeli mówimy, że poezja tłumaczy czy ilustruje dzieje narodu, to u nas na polonistyce umiejscawia się w tym miejscu tom Różewicza „Niepokój”, w którym jest mowa o piecach Oświęcimia, o utracie wiary w wielkie słowa… I ani słowa o Sowietach. Później jest tom „Ocalenie” Miłosza, gdzie znowu nie ma perspektywy sowieckiej. Tymczasem dla Wierzyńskiego była ona główną traumą polskiego narodu – mówi.
Jak stwierdza, podobnie myślały wszystkie środowiska niepodległościowe na wygnaniu. – I wokół tego powstawała literatura. Tej literatury my kompleksowo nie znamy, a przynajmniej nie sytuujemy jej jako punktu odniesienia do czytania historii. To jest wielki błąd edukacji III RP. Chcę tą biografią to zmienić. Żebyśmy w miejsce Różewicza i Miłosza postawili „Krzyże i miecze” Wierzyńskiego.
Jak zmienić myślenie studentów o Polsce może ten poeta? - Wierzyński próbuje przekazać tajemnicę polskiej duszy. I nie jest to bujanie w obłokach, on mówi w sposób komunikatywny dla nas. To jest tradycja piłsudczykowska, silnie związana z wysiłkiem, z heroizmem, podkreślająca rolę woli – konkretnego człowieka i narodu.
Według Wencla Wierzyński był najważniejszym polskim poetą przez blisko pół wieku. Najpierw na początku II RP, gdy jego wiersze z czasów „Wiosny i wina” były eksplozją młodości w nowej, niepodległej Polsce i zyskał on status późniejszych gwiazd rocka. Trochę później - gdy za wiersze o sporcie na Olimpiadzie w 1928 r. przyznano mu złoty medal. Ale także w czasie II wojny światowej, gdy to jego wiersze były najpopularniejsze wśród polskich żołnierzy. I wreszcie na politycznej emigracji, gdy w 1959 r. londyńskie „Wiadomości” zapytały Czytelników, kogo wybraliby do emigracyjnej Akademii Literatury Polskiej. Wygrał Wierzyński, dla porównania Czesław Miłosz zajął 10., a Witold Gombrowicz 26 miejsce.
Rozmowa z Wojciechem Wenclem nie tylko o Wierzyńskim, ale także o jego miłości do Arki Gdynia i atakach GW i TVN o tym jak jego wiersze znalazły się na liście lektur szkolnych dziś o 22.30 w „Wywiadzie z chuliganem” w Telewizji Republika.
„Wywiad z chuliganem” jest koprodukcją Radia Poznań i Telewizji Republika. W radiu słuchać można go w soboty o 16.00, premiera w Telewizji Republika w każdą niedzielę o 22.30. Archiwalne odcinki dostępne są na kanale YouTube Radia Poznań.