Kraków pożegnał aktora Jerzego Trelę - twórcę setek ról teatralnych i filmowych oraz cenionego profesora i wychowawcę wielu pokoleń artystów. Po mszy św. w kościele oo. dominikanów, zgromadzeni udali się do miejscowości Leńcze, gdzie zmarły spocznie w rodzinnym grobowcu.
Twórcę - w listach odczytanych podczas nabożeństwa - wspominali przedstawiciele najwyższych władz państwowych. W ocenie prezydenta Andrzeja Dudy "odszedł człowiek szlachetny o wielkiej erudycji i kulturze literackiej oraz stałych przekonaniach artystycznych, którym zawsze był wierny, niezależnie od ceny tej wierności". Minister kultury Piotr Gliński napisał z kolei, że Trelę żegnamy dziś jako "wielką postać na scenie polskiego teatru".
"On nie grał Konrada, on dla nas był Konradem. To on sprawił, że całe pokolenie otworzyło się na poezję, teatr, metafizykę" - tak zmarłego towarzysza swojej artystycznej drogi wspominała Dorota Segda, aktorka i rektorka Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie.
Olgierd Łukaszewicz, aktor i długoletni prezes Związku Artystów Scen Polskich, wspominał z kolei, że aby zobaczyć na scenie Trelę w jego flagowych rolach, do Krakowa ściągały kiedyś tłumy. "Bardzo szczupłe jest grono wykonawców tych ról, którym udało się nawiązać duchowy i społeczny kontakt z szerokimi rzeszami polskich widzów. Trzeba było mieć tę siłę przyciągania i artystycznego wyrazu; a kontekst epoki też ma znaczenie" - ocenił artysta.
Dyrektor Narodowego Starego Teatru Waldemar Raźniak przypomniał, że z tą sceną zmarły artysta związany był przez ponad pół wieku, tworząc tam kilkadziesiąt ról pod wodzą swoich przewodników i mistrzów. W ocenie dyrektora, Trela pozostał jednak "skromny, pokorny, uczciwy". "Mistrz, brat, przyjaciel, kolega - Jerzy, Jurek, pan Jerzy. (...) Bez Jerzego Treli nie ma Starego Teatru, dlatego musimy o tobie pamiętać" - zwrócił się do zmarłego.
Metropolita łódzki abp Grzegorz Ryś, w wygłoszonej homilii, wspominał swoje ostatnie spotkanie z Trelą, podczas koncertu charytatywnego po pożarze katedry Notre Dame w Paryżu. "Trzeba mieć wielką wiarę w moc słowa, żeby gdzieś jechać dla powiedzenia jednego wiersza. Pokonywać swoje słabości, swój wiek, trudności i odległość. Dla jednego wiersza. Bardzo dziękujemy, panie Jerzy" - wspominał hierarcha.
Przed mszą św. w świątyni wystawiona została urna z prochami zmarłego. Z kolei po nabożeństwie zgromadzeni udali się na cmentarz w Leńczach w powiecie wadowickim, gdzie odbędzie się ceremonia pochówku. Aktor spocznie tam w rodzinnym grobowcu, obok swej ukochanej żony.
Jerzy Trela zmarł 15 maja w Krakowie, w wieku 80 lat. W sumie w swojej karierze zagrał ok. 350 ról.