Premiera spektaklu „Posprzątane” - najnowszej propozycji Teatru Dramatycznego
O miłości ze śmiercią w tle, relacjach między ludźmi i niezwykłej więzi kobiet - opowiada najnowszy spektakl "Posprzątane" w reżyserii Bożeny Baranowskiej Teatru Dramatycznego im. Aleksandra Węgierki w Białymstoku. Premiera spektaklu odbyła się w sobotę wieczorem.
"Posprzątane" to spektakl na podstawie sztuki pod tym samym tytułem autorstwa amerykańskiej pisarki Sary Ruhl.
Jak mówił na konferencji prasowej przed premierą spektaklu dyrektor Teatru Dramatycznego Piotr Półtorak, to on wybrał ten tekst i zaproponował go reżyserce. Podkreślił, że tekst uważa za znakomity i planował, żeby był wystawiony w teatrze.
Bożena Baranowska zaznaczyła natomiast, że sztuka "mocno na nią zadziałała". "Niezwykle dobry tekst, w którym jest ogromna dawka humoru, ale także niezwykła głębia, ponieważ sprzężenie miłości i śmierci tutaj dominuje" - powiedziała.
Wskazała, że w sztuce są bardzo wyraziste postaci, pięć bardzo mocnych portretów, cztery kobiety i jeden mężczyzna. Dodała, że między tymi postaciami relacje są skomplikowane i zawiłe. "Można się pośmiać, również jest to bardzo egzystencjalna historia" - zaznaczyła.
Reżyserka, mówiąc o sztuce, zaznaczyła, że autorka - Sara Ruhl - w swoich utworach odnosi się do mitów. Tu mamy niedosłowne nawiązanie do motywu Orfeusza i Eurydyki. "Temat mężczyzny próbującego wyrwać swoją ukochaną śmierci. To ciężki i poważny temat" - zwróciła uwagę.
"Dla równowagi, przez to, że w spektaklu są cztery bardzo zróżnicowane charaktery kobiece, jest również bardzo zabawnie, ale i... dramatycznie" - powiedziała Baranowska. Dodała, że jednym z tematów spektaklu jest też niezwykła więź kobiet, które w obliczu śmierci, jednoczą się, wspierają i tworzą wspólnotę.
Do relacji między kobietami nawiązała też jedna z aktorek Justyna Godlewska-Kruczkowska. Jej zdaniem spektakl jest bardzo kobiecy, pokazuje relacje, siostrzane, przyjacielskie i małżeńskie. "Mamy tu historie o życiu, śmierci, chorobie, empatii, miłości, pomocy. Dzieje się nieprawdopodobnie dużo i w warstwie emocjonalnej, i w warstwie aktorskiej, ale również w przestrzeni" - dodała.
Godlewska-Kruczkowska gra Annę, która - według aktorki - jest niezwykłą osobą, w spektaklu przeżywa trudne doświadczenie Przeżywa też swoją największą miłość. Jak zauważyła, w spektaklu każda postać jest "pełnokrwistym człowiekiem", w które życiu wiele się dzieje, a w skutek tego zmieniają swoje podejście do różnych spraw.
Na scenie zobaczymy też: Paulę Gogol, Agnieszkę Możejko-Szekowską, Monikę Zaborską i Piotra Szekowskiego.
Scenografię do przedstawienia zaprojektował Andre Putzmann. Za choreografię odpowiada Anna Godowska. Muzykę skomponował Marcin Mirowski. Wizualizacje przygotował Mikołaj Pływacz, a kostiumy stworzyła Hanna Sibilski.
Spektakl, w związku z remontem siedziby teatru, można zobaczyć w Uniwersyteckim Centrum Kultury. Grany będzie w listopadzie, grudniu, a także styczniu.