Rosja buduje "cyfrowy gułag": na horyzoncie aplikacja szpiegowska "Max"

Rosyjska Federacja zmierza do bezprecedensowej kontroli nad cyfrowym życiem swoich obywateli. Jak donosi The Times, popularny komunikator WhatsApp, należący do Mety, ma zostać zakazany w Rosji i zastąpiony przez aplikację "Max". Nowy serwis, opisywany przez krytyków jako "program szpiegowski", ma być obowiązkowo instalowany na wszystkich urządzeniach cyfrowych sprzedawanych w kraju od 1 września i stać się kluczowym narzędziem Kremla w budowie "cyfrowego gułagu" – przestrzeni totalnej inwigilacji.
Aplikacja "Max", z pozornie niepozornym niebiesko-białym logo, została uruchomiona w fazie testowej w marcu. Została opracowana na zlecenie prezydenta Władimira Putina przez kontrolowaną przez Kreml firmę VK. Oferuje standardowe usługi, takie jak przesyłanie wiadomości online, połączenia wideo, płatności mobilne, sieci społecznościowe oraz dostęp do usług rządowych. Jednak jej prawdziwy charakter jest znacznie bardziej złowieszczy.
"Max" ma wbudowaną technologię stałego nadzoru. Krytycy ostrzegają, że instaluje on oprogramowanie szpiegowskie na smartfonie użytkownika, które pozostaje aktywne nawet po dezinstalacji aplikacji. Jest to porównywane do chińskiej aplikacji WeChat, używanej przez Pekin do masowej inwigilacji i cenzury online.
Rosyjski kanał Telegram Red Binder, skupiający się na kwestiach internetowych, alarmuje:
[Max] jest zainteresowany tym, gdzie przebywał użytkownik, do kogo dzwonił lub pisał, w tym za pośrednictwem innych usług komunikacyjnych, jakie portfele i konta bankowe posiada, a także jakie zakupy robił, jakie kawiarnie odwiedzał i czego szukał w internecie".
Dane zebrane przez "Max" będą łatwo dostępne dla służb bezpieczeństwa FSB, a agenci Kremla będą mogli monitorować rozmowy online w czasie rzeczywistym.
Andrey Okun, rosyjski dziennikarz opozycyjny, nazwał aplikację "Max" kluczowym elementem planów Kremla budowy "cyfrowego gułagu", nawiązując do sowieckich łagrów.
Będzie to sterylna przestrzeń, w której władze będą miały pełną kontrolę nad czasem wolnym, motywami i myślami obywateli – napisał w artykule dla portalu Republic.
Gdy Putin doszedł do władzy 25 lat temu, zaledwie około 1% Rosjan miało dostęp do internetu, a Kreml poświęcał mu niewiele uwagi. Jeszcze w 2010 roku Putin był sceptyczny, opisując internet jako "50% materiału pornograficznego" i twierdząc, że nigdy nie był online. Sytuacja zmieniła się w 2011 roku, gdy wybuchły pierwsze protesty antyputinowskie w Moskwie, a zagraniczne serwisy, takie jak YouTube i Facebook, stały się potężnymi narzędziami ruchu opozycyjnego. Putin zdał sobie sprawę, że niekontrolowany internet może go zniszczyć, twierdząc nawet w 2014 roku, bez dowodów, że jest to "projekt CIA".
Aby zapewnić popularność "Maxa", Moskwa planuje zakazać WhatsAppa, amerykańskiego komunikatora używanego przez 70% dorosłej populacji Rosji. Chociaż Facebook i Instagram, również należące do Mety, zostały zakazane przez Moskwę jako "ekstremistyczne" na początku inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 roku, Kreml wstrzymywał się z działaniami przeciwko WhatsAppowi, dopóki nie przygotował odpowiedniego zamiennika.
Anton Nemkin, członek komisji ds. technologii informacyjnych w rosyjskim parlamencie, oskarżył w ubiegłym tygodniu WhatsApp o zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego. Źródła z Kremla podały opozycyjnemu portalowi Meduza, że jest "99%" pewności, iż aplikacja zostanie dodana do listy zagranicznego oprogramowania, które zostanie zakazane na mocy dekretu Putina. W maju rosyjski biznesmen skarżył się Putinowi na zachodnie firmy technologiczne, takie jak Microsoft i Zoom, które nadal działały w kraju, na co rosyjski lider odpowiedział: "Zablokujcie je!".
Chociaż Rosja zaczęła ograniczać wolność słowa online po aneksji Krymu przez Kreml, działania te eskalowały do bezprecedensowego poziomu po inwazji na Ukrainę w 2022 roku. W ciągu ostatnich trzech lat blisko 4000 osób zostało postawionych przed sądem za posty online krytykujące wojnę. W czerwcu 28-letnia Rosjanka, która pomagała tysiącom Ukraińców uciekać ze strefy wojny, została skazana na 22 lata więzienia za post na Instagramie, który rzekomo nawoływał do darowizn dla ukraińskiego batalionu Azow. Nadeżda Rossinskaja, znana również jako Nadin Geisler, zaprzeczyła autorstwu posta.
W Rosji już teraz jest nielegalne rozpowszechnianie, a nawet "lajkowanie" stron internetowych lub innych materiałów online zakazanych przez Kreml. Zgodnie z ustawą zatwierdzoną przez parlament w ubiegłym tygodniu, która prawdopodobnie wejdzie w życie we wrześniu, wkrótce będzie nielegalne nawet wyszukiwanie materiałów "ekstremistycznych" online, nawet jeśli nie zostaną one rozpowszechnione.
Kreml zaklasyfikował jako ekstremistyczne wszystko, od antykorupcyjnych śledztw Aleksieja Nawalnego (lidera opozycji, który zmarł w rosyjskim więzieniu w ubiegłym roku), po informacje dotyczące kwestii LGBT i rosyjską piosenkę punkową o śmierci Putina. W ubiegłym roku Rosja zablokowała 420 000 stron internetowych.
Jednak miliony Rosjan używają wirtualnych sieci prywatnych (VPN), co pozwala im omijać cenzurę rządową poprzez ukrywanie swojej lokalizacji. Chociaż YouTube, który kiedyś był używany przez opozycję do mobilizowania wsparcia, nie został zablokowany, prędkość dostępu do treści na platformie została drastycznie zmniejszona w Rosji, co jest jawną próbą Kremla, by zniechęcić do jego używania. Według danych Google, strona straciła około 80% ruchu w kraju od grudnia.
Na razie Telegram, serwis do przesyłania wiadomości online założony przez rosyjskiego potentata Pawła Durowa, ma pozwolenie na działanie. Durow zaprzeczył oskarżeniom, że jego firma, która twierdzi, że nie zatrudnia pracowników w Rosji, współpracowała z służbami bezpieczeństwa Kremla.
Bilans Moskwy w dziedzinie cenzury online jest daleki od doskonałości. Poprzednia próba zablokowania Telegrama zakończyła się niepowodzeniem. Jednak Michaił Klimariew, szef Rosyjskiego Stowarzyszenia Ochrony Internetu, powiedział, że spodziewa się, że Moskwa wznowi swoje wysiłki do końca roku. „Nowa polityka państwa to zmiażdżenie konkurencji” – stwierdził.
Źródło: Republika/The Times/Republic/X
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Polecamy Rekonstrukcja rządu
Wiadomości
Książka „Upadek. Jak straciliśmy Pierwszą Rzeczpospolitą” wśród czterech najpopularniejszych książek historycznych 2025 roku
Artykuł sponsorowany
Sztandarowy punkt programu Tuska to zwykła ściema! Domański rozwiał nadzieje Polaków na podwyższenie kwoty wolnej od podatku
Tusk rzucił Bodnara na pastwę wilków. Sienkiewicz już gryzie, na odpowiedź nie musiał jednak długo czekać
Najnowsze

Tusk nie będzie tolerował sprzeciwu, jak na wzorowego demokratę przystało [KOMENTARZE]

,,Mentalność sukcesu - Polskie Kobiety Biznesu''

PILNE: Koalicja przegłosowała doprowadzenie Zbigniewa Ziobro na komisję ds. pegasusa
