Przejdź do treści
11:51 Ukraiński portal Kyiv Post: spotkanie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego z delegacją USA w Brukseli zostało odwołane; Zełenski wraca na Ukrainę, a przyczyny decyzji w sprawie spotkania nie ujawniono
10:59 Belgia: Rustem Umierow, który stoi na czele ukraińskiej delegacji na rozmowy pokojowe, jest w Brukseli, gdzie w środę ma się spotkać z europejskimi przedstawicielami, a później może udać się do Stanów Zjednoczonych
10:19 Szef MSZ Radosław Sikorski: Polska wraz z Niemcami i Norwegią przekaże 500 mln dolarów w ramach programu zakupu amerykańskiej broni dla Ukrainy
09:40 Słupsk: podejrzewany o zabójstwo mężczyzny, rozczłonkowanie i zakopanie jego ciała w jednym ze słupskich parków został w środę rano doprowadzony przez policję do prowadzącej śledztwo Prokuratury Okręgowej w Słupsku
08:25 Rosja: po ataku ukraińskich dronów w nocy z wtorku na środę wybuchł pożar w bazie paliwowej w obwodzie tambowskim na zachodzie Rosji
08:06 Chiny: pierwszy lot rakiety wielokrotnego użytku Zhuque-3 chińskiej firmy kosmicznej LandSpace zakończył się niepowodzeniem
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Rawa Mazowiecka II oraz poseł Antoni Macierewicz zapraszają na spotkanie z Przemysławem Czarnkiem. 3 grudnia, godz. 18:00. Aula Klasztoru Ojców Pasjonistów ul. Ks. Skorupki 3, Rawa Mazowiecka
Wydarzenie Wsparcie dla prezydenta RP Karola Nawrockiego - na protest 3.12, o godz. 16, zapraszają Ryszard Majdzik, Marek Michno - Klub "Gazeta Polska" Kraków i NSZZ Solidarność przy Zarządzie Regionu Małopolska, Plac Matejki, Kraków
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Jastrzębie-Zdrój zaprasza na spotkanie z europosłem Patrykiem Jakim. 5 grudnia, godz. 15:30. Carbonarium, ul. Towarowa 7, Jastrzębie-Zdrój
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" Gdynia zaprasza na spotkanie z dr. Adamem Chmieleckim. 5 grudnia, godz. 17:30, Cech Rzemiosła i Przedsiębiorczości, 10 lutego 33, I p., Gdynia
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Nowy Targ zaprasza na spotkanie z Adrianem Stankowskim i Leszkiem Galarowiczem, 6 grudnia, godz. 18:00, Hotel przy ul. Królowej Jadwigi 17, Nowy Targ
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Częstochowa zaprasza na spotkanie z Antonim Macierewiczem, 7 grudnia, godz.17:00, Aula Solidarności, ul. Łódzka 8/12, Częstochowa
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Dzierżoniów zaprasza na spotkanie z wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości, Elżbietą Witek i senatorem Aleksandrem Szwedem, 7 grudnia, godz. 18.00, ul. Sportowa 1 (sala bankietowa), Bielawa
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" w Garwolinie oraz Starosta Powiatu Garwolińskiego zapraszają na spotkanie z Tomaszem Sakiewiczem Prezesem TV Republika, 12 grudnia, godz. 17, Starostwo Powiatowe, ul. Mazowiecka 26, Garwolin
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" w Gorzowie Wlkp. zaprasza na spotkanie z posłami PiS Dariuszem Mateckim i Mariuszem Goskiem, 12 grudnia, godz. 17:00, Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna ul. Sikorskiego 107, Gorzów Wlkp.
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" Głogów zaprasza na projekcję filmu "Solidarni w więzieniu" połączone ze spotkaniem autorskim z Marią i Andrzejem Perlak, 12 grudnia, godz. 17.00, Sala Przy Kościele Św. Klemensa, ul. Sikorskiego 23, Głogów
Wydarzenie Ruch Obrony Granic zaprasza 13.12 (sobota) na protest "Stop Totalitaryzmom", godz. 15, przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów, Al. Ujazdowskie 1/3, Warszawa
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Toronto GTA zaprasza na spotkanie z byłymi działaczami opozycji antykomunistycznej, 14 grudnia, godz. 2 PM. Polskie Centrum Kultury im. Jana Pawła II, Mississauga, Kanada
Portal tvrepublika.pl informacje z kraju i świata 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu. Nie zasypiamy nigdy. Bądź z nami!

„Miłość ci wszystko wybaczy”. 75 lat temu zmarła Hanka Ordonówna

Źródło: Autorstwa Stanisław Brzozowski - Narodowe Archiwum Cyfrowe, sygn. 1-K-8750, Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=54484614; Autorstwa Adrian Grycuk - Praca własna, CC BY-SA 3.0 pl, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curi

8 września 1950 roku zmarła w Bejrucie Hanka Ordonówna - wielka gwiazda przedwojennej estrady i filmu. Jej największy szlagier „Miłość ci wszystko wybaczy” śpiewają kolejne pokolenia Polaków.

Nie była pięknością, nie miała scenicznego głosu, ale promieniowała magnetyzmem przyciągającym publiczność – napisała o Ordonównie Anna Mieszkowska w książce, której tytuł nawiązuje do najbardziej znanego przeboju piosenkarki. Książka „Hanka Ordonówna. Miłość jej wszystko wybaczy” (2019) to historia polskiego kopciuszka – ubogiej dziewczyny, która stała się największą gwiazdą II RP.

Zdaniem autorki książki oceniła, większość z tego, co wiemy o Ordonce, to elementy jej publicznego wizerunku, nad którym artystka staranie pracowała. Prywatna strona jej życia jest mało znana, piosenkarka ceniła sobie dyskrecję. Nieco więcej światła rzuca archiwum jej listów, notesów i zapisków, do którego dotarła Mieszkowska. Pisząc, wykorzystała też fragmenty dziennika artystki, prowadzonego dość niesystematycznie w latach 1946–49 - dużo z jego zawartości osobiście wyciął nożyczkami mąż artystki Michał Tyszkiewicz.

„Hanka Ordonówna nie była tak piękną i atrakcyjną kobietą, jak głosi legenda. Wczesne zdjęcia przedstawiają dziewczynę raczej nieśmiałą, skromną, zawstydzoną. Na późniejszych fotografiach - przeciwnie - sprawia wrażenie kobiety uwodzicielskiej. Ale żadne - popularne i mniej znane wizerunki artystki - nie oddają jej wdzięku, głosu, finezji szeptu, czaru spojrzenia. Nazywano ją »dobrą panią od piosenki« i »czarodziejką sceny«. Dlaczego? Bo podczas występów rzucała urok (…) śpiewała tak, aby docierać do wszystkich widzów” - napisała Mieszkowska.

Najsławniejsza polska piosenkarka XX-lecia międzywojennego, Hanka Ordonówna, a właściwie Maria Anna Tyszkiewiczowa, z domu Pietruszyńska, urodziła się 25 września 1902 r. w Warszawie - taką datę podano przynajmniej na jej grobie. Ale Mieszkowska wyszukała kilka innych dat urodzenia artystki. Według leksykonu „Czy wiesz kto to jest?” z 1938 r. Ordonówna urodziła się 11 sierpnia 1904 r. W jedynym ocalałym dokumencie – paszporcie konsularnym, wydanym w Teheranie w 1943 r. – wpisano datę 23 września 1905 r. Po I wojnie światowej i uzyskaniu przez Polskę niepodległości, wiele osób musiało sobie wyrobić nowe dokumenty i „odmładzanie się” o kilka lat było powszechną praktyką.

Mieszkowska przyjmując, że Ordonka urodziła się w 1899 r., bierze pod uwagę datę ślubu rodziców i fakt, że pierwsze wzmianki o jej występach pochodzą już z roku 1916. Późniejsza hrabina Tyszkiewiczowa była córką kolejarza Władysława Pietruszyńskiego. W domu na pewno nie przelewało się, ale Marysia mogła uczęszczać do szkoły baletowej przy Teatrze Wielkim w Warszawie. 

Jako piosenkarka debiutowała w warszawskim teatrze Sfinks, prawdopodobnie piosenką „Szkoda słów”, z tekstem autorstwa Artura Tura. Ten ostatni tak to wspominał po latach: „Debiut ten wypadł bardzo niefortunnie. Można było o nim rzeczywiście powiedzieć tylko: »Szkoda słów«. (…) Pewien znany i ceniony krytyk, którego opinia była wtedy wyrocznią, pisał: »a jeżeli chodzi o p. Ordonównę, jestem zdania, że kotów i dzieci na scenie pokazywać nie należy«”. Ordonka nigdy nie była uważana za piosenkarkę obdarzoną silnym, dźwięcznym głosem - sekret jej powodzenia tkwił raczej w interpretacji piosenki.

Około roku 1919 rozpoczęła występy w teatrach prowincjonalnych. Powróciwszy do Warszawy dostała angaż w słynnym Qui Pro Quo, z którym związała się na niemal dziesięć lat (1922–31). Tylko że kabaret, do którego pisali teksty Julian Tuwim i Andrzej Włast, miał już swoje gwiazdy - Zulę Pogorzelską i Mirę Zimińską. Młodziutkiej Ordonki nikt nie zauważał - dawano jej role roznegliżowane, ale drugoplanowe. Do czasu - w 1924 r. pracę w Qui pro quo rozpoczął aktor, reżyser i konferansjer, Węgier z pochodzenia - Fryderyk Jarosy. W jego osobie Ordonka zyskała ukochanego, ale też scenicznego partnera i reżysera, który miał zrobić z niej gwiazdę. Po kilku miesiącach tej współpracy w prasie pojawiły się pierwsze recenzje, w których ją zauważono.

„Każda jej piosenka opracowywana była do najdrobniejszych szczegółów. Obdarzona miłym, maleńkim, ale wyrobionym głosikiem, w pewnym okresie swej burzliwej kariery zniszczyła go, tym bardziej, że zawsze była zagrożona chorobą płuc” - wspominał Ludwik Sempoliński. „Pozostała jej dziwna skala: bardzo niski dół i cienkie, dziecięce wysokie tony. Stąd piosenka była wykonywana w dziwny – jej tylko właściwy sposób. Z niskich, pełnych nastroju tonów przerzucała się w dziecięco brzmiące górne rejestry. Wychodziły stąd dziwne interwale głosowe z szorstkiego dołu w cieniutką górę: dlatego wykonanie każdej piosenki przez nią było specyficzne, po prostu niepowtarzalne, a przy tym tak sugestywne, że ówczesne młodziutkie piosenkarki mimo woli zaczęły ją naśladować” - wyjaśnił.

Gdy na scenie Qui Pro Quo wykonała nieznane dotąd tango „Uliczka w Barcelonie”, w garderobie czekał kosz czerwonych róż opatrzony bilecikiem podpisanym „M.T”. Ofiarodawca ujawnił się niedługo potem - okazało się, że to właśnie on jest autorem polskiego tekstu hiszpańskiego tanga. Był to 26-letni hrabia Michał Tyszkiewicz, urzędnik w ministerstwie spraw zagranicznych, w wolnych chwilach współpracujący z z kabaretami. Po kilku miesiącach znajomości arystokrata poprosił Ordonkę o rękę.

Przyjmując oświadczyny arystokraty piosenkarka postawiła tylko jeden warunek – nie zamierzała rezygnować z kariery artystycznej. Gdy nowożeńcy przyjechali do majątku Tyszkiewiczów w Ormianach, rodzice pana młodego ostentacyjnie wyjechali. Z czasem rodzina męża zaakceptowała artystkę, choć okazało się, że mieli rację obawiając się, że nie będzie w stanie dochować mężowi wierności. Niewątpliwie kochała go i potrzebowała - Michał Tyszkiewicz szybko zaczął pełnić obowiązki menedżera żony. Nie zapobiegło to jednak jej romansom m.in. z wielkim aktorem i reżyserem teatralnym Juliuszem Osterwą a także z Igo Symem, znanym aktorem, który w czasie wojny został niemieckim kolaborantem.

„Do dziś wyraźnie słyszę każdą intonację jej niezapomnianego głosu, nieoczekiwane załamania i nieoczekiwane fermaty. Do dziś widzę jej białe wąskie, utanecznione ręce, które żyły swoim samodzielnym życiem, którymi umiała dopowiedzieć w piosence wszystko to, czego zabrakło w tekście. Zjawiska równej miary, co Ordonka nie było na scenie polskiego kabaretu ani przedtem, ani potem. Występ Ordonki – występowała zwykle dwa razy w ciągu wieczora – to był moment, kiedy moja ekstaza osiągał punkt szczytowy” - pisał Jerzy Jurandot w „Dziejach śmiechu”. „Ważne jest to, że dzięki jej wielkiej sztuce dane mi było przeżywać tak głębokie wzruszenia, jakich już nigdy potem w kabarecie nie przeżywałem. I to nie tylko dlatego, że już nigdy potem nie miałem szesnastu lat. Na pewno nie tylko dlatego” – wyjaśnił.

Po zamknięciu Qui Pro Quo artystka nie związała się na stałe z żadnym teatrem. Od 1931 r. dawała indywidualne koncerty piosenek, recitale w wielu miastach Polski, a także odbywała zagraniczne tournee. Grywała też w filmach - jej największe przeboje – „Miłość ci wszystko wybaczy” i „Na pierwszy znak” pochodzą z filmu „Szpieg w masce” z 1933 roku. Inny film, „Parada Warszawy” z 1937 r. był składanką numerów rewiowych.

W 1937 r. Ordonka ciężko zachorowała na gruźlicę, którą udało się zaleczyć, wyzdrowiawszy - koncertowała w Stanach Zjednoczonych, skąd powróciła do Polski w sierpniu 1939 roku.

„1 września zadzwoniła do mnie Hanka Ordonówna: – Mieciu – mówiła do mnie podnieconym głosem – idziemy śpiewać na dworce, dla rannych żołnierzy!” - wspominał Mieczysław Fogg. „Nazajutrz udałem się (…) na Dworzec Gdański. Tam też zjawiła się po paru minutach Hanka Ordonówna. Ubrana była po wojskowemu: mundur khaki, peleryna strzelców podhalańskich, głowę zdobił jej kapelusz z piórem, a u pasa aktorki umieszczona była kabura z rewolwerem… Gdy tylko na dworzec zajechał pierwszy pociąg z rannymi, zaczęliśmy chodzić od wagonu do wagonu śpiewając piosenki. Żołnierze, często w bandażach, byli utrudzeni, ale nie tracili ducha. – Nie damy się! – wołali. Spędziliśmy z Hanką Ordonówną całe godziny na dworcu – także przez następne dni – czekając na przybycie nowych pociągów w kwaterze komendanta wojskowego stacji. To były moje ostatnie spotkania i występy z Hanką Ordonówną (śpiewała swoje piosenki z ogromnym wzruszeniem), znakomitą artystką i wielką patriotką” - opisywał, cytowany przez Mieszkowską w książce.

Przez kilka pierwszych dni września 1939 r. występowała w teatrzyku Tip-Top. W listopadzie 1939 r., kiedy zaprotestowała przeciw projekcjom hitlerowskiego filmu o zajęciu Warszawy, aresztowało ją gestapo - jej przedwojenny kochanek, Igo Sym, odmówił interwencji.

Aby uwolnić Ordonkę niebo i ziemię poruszył natomiast jej mąż, który uruchomił swoje arystokratyczne koneksje. U Hitlera interweniował sam król Włoch Wiktor Emanuel II. Ordonka wyjechała do Wilna, wówczas pod okupacją litewską, gdzie jej występy w Teatrze na Pohulance były manifestacjami patriotyzmu. Podobno w Wilnie Ordonka chodziła ubrana na czarno w „żałobie po Warszawie”, jak mawiano.

Po aneksji Litwy przez ZSRS, NKWD aresztowało Michała Tyszkiewicza. Aby być bliżej męża Ordonka przyjęła propozycję koncertów w Moskwie, które przerwał wybuch wojny niemiecko-sowieckiej. Gdy artystka odmówiła przyjęcia obywatelstwa ZSRS została zesłana do sowchozu – tuczarni świń – pod Kujbyszew nad Wołgą, gdzie spędziła tylko kilka miesięcy, ale to wystarczyło, aby zaleczona gruźlica odnowiła się.

Po uwolnieniu, w następstwie układu Sikorski-Majski, w lipcu 1941 r. Ordonówna początkowo zawędrowała do teatru tworzącego się w polskim ośrodku w Tocku. Przejęta jednak losem najmłodszych, zajęła się organizowaniem pomocy dla osieroconych dzieci polskich wygnańców. Z jedna z grup tych dzieci została ewakuowana przez Bombaj w Indiach do Bejrutu w Libanie, gdzie jej mąż – również zwolniony dzięki traktatowi Sikorski-Majski – był pracownikiem Poselstwa Polskiego w Bejrucie. O swoich podopiecznych Ordonka napisała książkę „Tułacze dzieci”, którą wydała w 1948 r. w Bejrucie pod pseudonimem Weronika Hort.

Zdrowia nie odzyskała już nigdy. Osłabiony gruźlicą organizm poddał się, gdy piosenkarka zaraziła się od męża durem brzusznym latem 1950 roku - zmarła 8 września 1950 roku.

Źródło: Republika, PAP

Wiadomości

Ordo Iuris: pracownicy socjalni nie powinni mieć prawa rozdzielania dzieci od ich rodziców

Książulo odrzucił wielką kasę za walkę z Chajzerem

Kim naprawdę jest Marek Siwiec - o tym w najnowszym tygodniku "Gazeta Polska"

Rządzący chcą Trybunału Stanu dla Ziobry. Zbierają już podpisy pod wnioskiem

Prezydent Nawrocki przybył na Węgry na szczyt Grupy Wyszehradzkiej

46. posiedzenie Sejmu. Drugie czytanie projektu ustawy budżetowej

Czarzasty wprowadza sejmową dyktaturę. Odcina koła i partię Brauna od konwentu seniorów

Prof. Czarnek: Coś, co nie jest małżeństwem, nie można nazwać małżeństwem

Pożar w bazie paliwowej w zachodniej Rosji. Obiekt należy do objętego sankcjami koncernu Rosnieft WIDEO

Prof. Kucharczyk: Niemcy traktują nas jak podopiecznego

Matecki: mamy do czynienia z narodem złodziei na masową skalę

Joanna Krupa zachwycona decyzją Prezydenta Nawrockiego ws. zakazu hodowli zwierząt na futra. Komentuje też plotki dotyczące Tarczyńskiego.

Polki przegrywają z mistrzyniami świata. Mimo to awansują

Alberta nie będzie ścigać mieszkańców broniących domu przed przestępcami

Makabryczne morderstwo w Holandii – Syryjka zamordowana za makijaż i brak chusty

Najnowsze

Ordo Iuris: pracownicy socjalni nie powinni mieć prawa rozdzielania dzieci od ich rodziców

Prezydent Nawrocki przybył na Węgry na szczyt Grupy Wyszehradzkiej

46. posiedzenie Sejmu. Drugie czytanie projektu ustawy budżetowej

Czarzasty wprowadza sejmową dyktaturę. Odcina koła i partię Brauna od konwentu seniorów

Przemysław Czarnek

Prof. Czarnek: Coś, co nie jest małżeństwem, nie można nazwać małżeństwem

Książulo odrzucił wielką kasę za walkę z Chajzerem

Kim naprawdę jest Marek Siwiec - o tym w najnowszym tygodniku "Gazeta Polska"

Rządzący chcą Trybunału Stanu dla Ziobry. Zbierają już podpisy pod wnioskiem