Kuba: Apel o uwolnienie aresztowanych uczestników protestów
Wysoka Komisarz ONZ ds. praw człowieka, Michelle Bachelet oraz Episkopat Kuby domagają się uwolnienia wszystkich aresztowanych uczestników protestów przeciwko polityce rządu w czasie pandemii i załamywania się gospodarki wyspy. Domagano się także rozpoczęcia dialogu ze społeczeńswem.
Jak przekazał rzecznik komisarz „pani Bachelet wyraziła „głębokie zaniepokojenie wydarzeniami, które wskazują na nadmierne użycie siły i aresztowanie wielkiej liczby osób, w tym kilku dziennikarzy” .
- Szczególnie niepokojące jest to, że z niektórymi z zatrzymanych nie ma dotąd żadnej komunikacji, a ich miejsce pobytu nie jest znane - dodał.
Wysoka Komisarz ONZ domaga się niezwłocznego uwolnienia tych osób
Bachelet domaga się ponadto „niezależnego, przejrzystego i skutecznego dochodzenia” w sprawie śmierci uczestnika demonstracji w Hawanie oraz „ukarania winnych bezwzględnych represji” a także przywrócenia normalnego funkcjonowania Internetu na wyspie, wyłączonego przez władze.
Gwałtowny wzrost cen na podstawowe artykuły żywnościowe sprawił, że stały się one praktycznie niedostępne dla większości mieszkańców Kuby.
Również biskupi kubańskiego Kościoła katolickiego zaapelowali do świata o „nie zamykanie oczu na wydarzenia na Kubie jakby nic się nie stało” i o pomoc dla ich kraju.
Biskupi wystąpili w obronie „prawa tysięcy ludzi, którzy wyszli na ulice, aby wyrazić swe niezadowolenie z powodu załamania się sytuacji ekonomicznej i społecznej”. Niezadowolenie to znalazło ubiegłej niedzieli wyraz podczas niepokojów antyrządowych i demonstracji w różnych różnych miastach kraju.
- Naród ma prawo do publicznego wyrażania swych pragnień i nadziei oraz do publicznego manifestowania swej dezaprobaty dla posunięć rządu, które poważnie godzą w społeczeństwo - deklaruje Konferencja Biskupów Katolickich Kuby.
List biskupów katolickich Kuby zawiera również bezpośrednie ostrzeżenie pod adresem rządu prezydenta Kuby Miguela Diaza-Canela, którego „twarda” postawa wobec niedzielnych demonstracji i podejmowane decyzje wzbudziły ich „głęboki niepokój”.
- Nie tylko widzimy – oświadczył kubański Episkopat katolicki - że sytuacja się coraz bardziej pogarsza, ale również, że rząd zmierza do usztywnienia polityki wewnętrznej, co może doprowadzić do negatywnych reakcji społeczeństwa i trudnych do przewidzenia konsekwencji, które uderzą we wszystkich.
Biskupi w swym liście pasterskim ostrzegają jednocześnie rząd przed zaostrzaniem konfrontacji ze społeczeństwem. „Kryzysów nie rozwiązuje się prowadząc do zderzenia, lecz w drodze poszukiwania porozumienia”. Przypomnieli, że „przemoc rodzi przemoc, a agresja, z którą mamy dziś do czynienia otwiera rany i bardzo trudno będzie przezwyciężyć tę sytuację”.
Tymczasem prezydent Diaz-Canel oskarżył ponownie Waszyngton o „wydawanie setek milionów dolarów na wrogą działalność przeciwko Kubie” i odrzucił wszelka krytykę represji zastosowanych przez jego rząd wobec uczestników protestów.