Korea Północna: kara śmierci za zagraniczne filmy i praktyki religijne
Władze Korei Północnej karzą śmiercią ludzi oskarżanych o dystrybucję południowokoreańskich filmów czy praktyki religijne - oceniło ministerstwo ds. zjednoczenia w Seulu w nowym raporcie na temat praw człowieka, którego fragmenty przekazano mediom w czwartek.
450-stronicowy raport, który ma zostać opublikowany w całości w piątek, dokumentuje około 1,6 tys. przypadków łamania praw człowieka przez reżim w Pjongjangu i zawiera relacje 508 osób, które zbiegły z Korei Północnej w latach 2017-2022.
Według raportu prawo do życia obywateli Korei Północnej jest "poważnie zagrożone" z powodu "arbitralnego używania siły" przez władze.
"Egzekucje są powszechnie wykonywane za działania, które nie uzasadniają kary śmierci, takie jak przestępstwa narkotykowe, rozpowszechnianie południowokoreańskich nagrań wideo oraz działalność religijna czy zabobony" - napisano.
Kara śmieci jest często wykonywana publicznie. Zdarzają się egzekucje osób poniżej 18. roku życia i kobiet w ciąży - podkreśla agencja Yonhap, przytaczając wnioski z raportu.
Opisano w nim między innymi przypadek ciężarnej kobiety, publicznie straconej w związku z rozpowszechnionym w 2017 roku nagraniem, na którym tańczyła i wskazywała palcem na portret założyciela komunistycznej KRLD Kim Ir Sena.
W 2015 roku w Korei Północnej rozstrzelano natomiast sześciu nastolatków w wieku 16-17 lat, których oskarżono o oglądanie południowokoreańskich filmików i palenie opium - podał Yonhap.
Reżim w Pjognjangu dopuszcza się również tortur, przemocy seksualnej i innych rodzajów prześladowań. Według raportu władze przeprowadzały eksperymenty medyczne na osobach z problemami psychicznymi bez ich zgody. Uważa się, że w kraju jest 11 obozów dla więźniów politycznych, z czego pięć jest obecnie w użyciu.
Agencja Reutera podała, że choć nie jest w stanie niezależnie zweryfikować tych informacji, wnioski zawarte w raporcie są zbieżne z ustaleniami ONZ i sprawozdaniami organizacji pozarządowych.
Rząd Korei Południowej dokonuje corocznej oceny sytuacji praw człowieka w Korei Północnej od 2018 roku, ale najnowszy raport jest pierwszym, jaki zostanie upubliczniony. Prezydent Korei Płd. Jun Suk Jeol oświadczył, że publikacja pomoże poinformować społeczność międzynarodową w sprawie "makabrycznych" nadużyć Pjongjangu.
Polecamy Sejm. Wybór Marszałka
Wiadomości
Najnowsze
Polacy mają być współwinni kolonializmowi. "Niemcy wypowiedziały nam narracyjną wojnę"
Zuchwały atak uzbrojonej bojówki na katolicką szkołę
Radni za germanizacją Wrocławia. Wraca Kaiserbrücke na cześć militarysty i wroga Polaków