Kiedy stanie zapora na granicy polsko-białoruskiej? Szef MSWiA rozwiewa wątpliwości

Artykuł
Kamiński podkreślił, że "stać nas na zaporę", a odpowiednie środki są już zabezpieczone
Fot. PAP/Darek Delmanowicz

Naszym celem jest to, żeby zapora na granicy polsko-białoruskiej realnie była już w pierwszej połowie przyszłego roku - zapowiedział w czwartek szef MSWiA Mariusz Kamiński. Jest przekonany, że ustawa w tej sprawie szybko trafi do prezydenta, który zapewne ją podpisze.

Szef resortu spraw wewnętrznych i administracji podkreślił w czwartek w TVP Info, że zapora na granicy polsko-białoruskiej musi być bardzo szybko zrealizowana. Dodał, że celem jest to, żeby realnie stanęła ona na granicy już w pierwszej połowie przyszłego roku.

- Jutro Sejm będzie głosował poprawki Senatu. Jestem przekonany, że ustawa szybko trafi do prezydenta i pan prezydent, z którym rozmawiałem na ten temat, zapewne podpisze tę ustawę - powiedział.

Szef MSWiA poinformował, że po podpisaniu ustawy przez prezydenta "bardzo szybko" zostanie zwołana konferencja prasowa, na której przedstawiona zostanie szczegółowa koncepcja zapory wraz z wizualizacją.

- Chcę powiedzieć jasno - my działamy niezależnie od tego jak prostackie insynuacje wokół tych spraw są podnoszone, jakie kontrowersje stara się wzniecić opozycja wokół tego. My robimy swoje. To jest ważny element bezpieczeństwa naszego państwa - ocenił.

Zapewnił, że zapora będzie konstrukcją bardzo nowoczesną. Nie będzie to tylko zapora fizyczna, "ale również cała elektronika, która będzie wokół tej zapory rozbudowana, czyli tzw. system perymetryczny".

- Najnowocześniejszy system ostrzegania, alarmowania, co się dzieje wzdłuż naszej linii granicznej, czyli detektory ruchu, kamery termowizyjne, kamery dzienne. To będzie naprawdę coś bardzo nowoczesnego - powiedział.

Wojna hybrydowa Łukaszenki

- Musimy pamiętać, to nie jest naturalna fala uchodźców, która dotarła do Polski, ponieważ coś złego wydarzyło się przy naszych granicach. Mamy do czynienia z całkowicie sztuczną turystyką migracyjną - ocenił.

W ocenie szefa MSWiA, fala terroru, która przed laty ogarnęła Europę - Francję, Belgię, Wielką Brytanię, czy Niemcy - również miała związek z falą migrantów.

- Radykałowie islamscy przenikali tymi szlakami. Musimy temu wszystkiemu zapobiec, nie możemy pozwolić na to, żeby wrogi dyktator, kierując się polityczną motywacją, polityczną zemstą wobec naszego kraju i Unii Europejskiej za obronę praw człowieka i demokracji na Białorusi, zalał nas falą migrantów doprowadzając do poważnych kryzysów społecznych i politycznych. Sytuacja jest bardzo napięta, ale z zimną krwią - spokojnie, konsekwentnie - doprowadzimy do tego, że dyktator przegra - powiedział.

Zaznaczył również, że liczył na poparcie opozycji i apelował chociaż o to, aby "nie przeszkadzali".

- Robią wszystko, żeby to uniemożliwić kierując się absurdalnym partyjnym interesem. My działamy w interesie państwa polskiego i wszystkich obywateli, niezależnie od tego, jakie mają poglądy polityczne - powiedział.

Sytuacja na granicy cały czas jest kontrolowana

- Nie jest łatwo, jest bardzo trudno, jest coraz więcej agresji po drugiej stronie, coraz więcej prowokacji po drugiej stronie, ale nasi funkcjonariusze i żołnierze są w pełni profesjonalni, zachowują zimną krew i działają skutecznie - mówił.

Jak dodał, "wyzwanie jest duże, zagrożenie jest realne, ale my nie histeryzujemy, nie panikujemy, nie straszymy ludzi". "My robimy i nie dajemy się wciągnąć w żadne kłótnie z opozycją, która zachowuje się w sposób skrajnie nieodpowiedzialny" - podkreślił.

- Realizujemy cele państwowe dla wszystkich obywateli niezależnie od ich poglądów politycznych. To jest polska racja stanu, to nie są żadne partyjne gry i interesy - wskazał minister. Odnosząc się do ugrupowań opozycyjnych powiedział, że opozycja "zachowuje się w sposób skrajnie nieodpowiedzialny".

- To jest taka nielojalność państwowa - ocenił postawę opozycji.

Kamiński podkreślił, że "stać nas na zaporę", a odpowiednie środki są już zabezpieczone.

- Natomiast nasi przyjaciele z Litwy mają na przykład problemy finansowe. Oni zwrócili się już do Komisji Europejskiej o to, żeby mogli wybudować podobną zaporę u siebie - zaznaczył.

- Komisarz Ursula von der Leyen odmówiła prośbie naszych przyjaciół z Litwy. 12 ministrów spraw wewnętrznych państw UE, w tym ja, poparliśmy starania Litwy i będziemy dalej o to zabiegali (...), bo to jest także w interesie UE - zapewnił Kamiński.

Ustawę o budowie zabezpieczenia granicy państwowej Sejm uchwalił 14 października; w środę Senat wprowadził do niej kilkanaście poprawek. Głosowanie nad poprawkami ma się odbyć w piątkowym bloku głosowań.

Ustawa zakłada, że do inwestycji nie będą stosowane przepisy odrębne, w tym m.in. prawa budowlanego, prawa wodnego, prawa ochrony środowiska oraz przepisów o udostępnianiu informacji o środowisku, przepisów o ochronie gruntów rolnych i leśnych oraz środowiskowych. Nie będzie wymagane uzyskanie decyzji, zezwoleń, opinii i uzgodnień. Na wniosek KG SG właściwe organy niezwłocznie przedstawią natomiast stanowisko bądź udzielą wsparcia w związku z inwestycją, w tym przez możliwą minimalizację zagrożeń dla środowiska. Ustawa przewiduje też możliwość wywłaszczenia obywateli z nieruchomości niezbędnej do budowy zapory. Wydatki na wypłatę odszkodowań za wywłaszczenia pokryją wojewodowie.

Rząd chce zbudować zaporę na granicy z Białorusią w związku z presją migracyjną. Od wiosny gwałtownie wzrosła liczba prób nielegalnego przekroczenia granicy Białorusi z Litwą, Łotwą i Polską przez migrantów z krajów Bliskiego Wschodu, Afryki i innych regionów. UE i państwa członkowskie uważają, że to efekt celowych działań Białorusi w odpowiedzi na sankcje. Od początku roku polska Straż Graniczna zanotowała ponad 20 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. Od 2 września w związku z presją migracyjną w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego przylegających do granicy z Białorusią obowiązuje stan wyjątkowy.

Źródło: PAP

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy