Władze na Flordzie poinformowały o zawieszeniu przeszukiwania gruzów po zawalonym apartamentowcu w Surfside. Podjęto również decyzję o wyburzeniu części budynku, która nie uległa zniszczeniu. Wszystko przez zbliżający się sztorm tropikalny Elsa.
Ekipa wyburzeniowa rozpoczęła wiercenie dziur w betonie pod materiały wybuchowe w części apartamentowca Champlain Towers South, który nie uległa zawaleniu. Prace mogą spowodować zawalenie się konstrukcji, przez co poszukiwanie ciał na razie nie może być kontynuowane.
Ron DeSantis, który jest gubernatorem Florydy wyjaśnił, że niezawalona część budynku nie powinna dalej stać także ze względu na zbliżający się sztorm tropikalny Elsa. Zaznaczył, że to wszystko ze względu na bezpieczeństwo, gdyż sztorm może przewrócić budynek. Na konferencji prasowej DeSantis podkreślił, że budynek w Surfside jest chwiejny i niestabilny pod względem konstrukcyjnym, a wyburzenie go jest najbardziej rozsądnym krokiem.
- Jeśli budynek zostanie zburzony, nasze zespoły poszukiwawczo-ratownicze będą bezpieczne, ponieważ nie wiemy, kiedy może się przewrócić, jeśli będzie stał dalej. Oczywiście, przy silnych podmuchach wiatru, potencjalnie stwarzałoby to naprawdę poważne zagrożenie - powiedział.
Wczoraj, burmistrz hrabstwa Miami-Dade Daniella Levine Cava poinformowała, że pod gruzami znaleziono ciała kolejnych dwóch ofiar, tym samym ich liczba wzrosła do 24. Za zaginionych nadal uznaje się 121 osób.