Oświadczenie MSZ Izraela trzeba ocenić jednoznacznie negatywnie, jego treść nacechowana jest złą wolą, a przede wszystkim głęboką nieznajomością faktów - napisał na Twitterze wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński.
Sejm w czwartek wieczorem uchwalił nowelizację Kodeksu postępowania administracyjnego, zgodnie z którą m.in. po upływie 30 lat od wydania decyzji administracyjnej niemożliwe będzie postępowanie w celu jej zakwestionowania.
W głosowaniu w Sejmie nowelizację poparło 309 posłów, nikt nie był przeciw, 120 osób wstrzymało się od głosu.
- Wczorajsze oświadczenie Ministra Spraw Zagranicznych Izraela @yairlapid trzeba ocenić jednoznacznie negatywnie. Jego treść nacechowana jest złą wolą, a przede wszystkim głęboką nieznajomością faktów - zaznaczył Jabłoński.
- Polacy tak jak Żydzi byli ofiarami straszliwych niemieckich zbrodni. Uchwalona w Sejmie ustawa chroni ofiary tych zbrodni i ich spadkobierców przed oszustwami i nadużyciami; jest realizacją wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2015 r. - wyjaśnił w kolejnym wpisie wiceminister.
- W wyniku dzikiej reprywatyzacji w Warszawie i innych miastach wiele osób zostało pozbawionych dorobku życia. Próby zablokowania ustawy to wsparcie dla dalszego trwania tej niesprawiedliwości - zaznaczył na Twitterze Jabłoński.
- Ani państwo Izrael, ani nikt inny nie powinien takiego wsparcia udzielać - ocenił wiceszef polskiego MSZ.
Niedługo po uchwaleniu ustawy ambasada Izraela w Polsce opublikowała na Twitterze oświadczenie, w którym oceniła, że procedowana zmiana w rezultacie uniemożliwi zwrot mienia żydowskiego lub ubieganie się o rekompensatę. W czwartek wieczorem wpis na Twitterze podobnej treści umieścił też minister Lapid.
- To niemoralne prawo poważnie uderzy w stosunki między naszymi państwami - napisała ambasada.
- Zachowanie pamięci o Zagładzie i troska o prawa ocalonych z Holokaustu, do których zalicza się kwestia zwrotu mienia żydowskiego zagrabionego podczas Zagłady, są kluczowymi elementami tożsamości i leżą u podstaw istnienia Państwa Izrael. Są one również istotnymi dziedzinami aktywności izraelskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych - zaznaczyła ambasada w dokumencie.
- Z dumą wypełniamy ten obowiązek, wynikający z wyznawanych przez nas wartości moralnych i powinności historycznej - dodała.
Podkreśliła, że "deklaracja terezińska, przyjęta w 2009 r., wzywa wszystkie zainteresowane państwa do pracy nad zwrotem mienia żydowskiego zagrabionego w czasie Holokaustu".
- Izrael oczekuje, że strony Deklaracji postępować będą zgodnie z jej zapisami. Odrzucenie przez Polskę realizacji postanowień Deklaracji to poważne i dalece niepokojące działanie - uznała ambasada.
- Procedowana obecnie zmiana ustawy w rezultacie uniemożliwi zwrot mienia żydowskiego, lub ubieganie się o rekompensatę za nie, ocalonym z Zagłady i ich potomkom oraz społeczności żydowskiej, dla których Polska przez stulecia była domem - wskazała w oświadczeniu.
- To niepojęte - dodała ambasada.
- To niemoralne prawo poważnie uderzy w stosunki między naszymi państwami - oceniła w dokumencie ambasada Izraela w Polsce.
- Z powagą podchodzimy do próby uniemożliwienia zwrotu prawowitym właścicielom mienia zagrabionego w Europie Żydom przez nazistów i ich kolaborantów - podkreśliła izraelska ambasada.
- Polska wie, co jest właściwym krokiem w tej sprawie - dodała.
Jak wskazywano podczas prac nad projektem uchwalonej w czwartek przez Sejm ustawy, nowelizacja wynika z konieczności dostosowania prawa do wyroku Trybunału Konstytucyjnego sprzed sześciu lat.
W maju 2015 r. TK orzekł, że niekonstytucyjny jest przepis Kodeksu postępowania administracyjnego pozwalający orzec o nieważności decyzji wydanej z rażącym naruszeniem prawa nawet kilkadziesiąt lat po tej decyzji.
W związku z tym w nowelizacji zapisano, że nie stwierdzałoby się nieważności takiej decyzji, jeśli "od dnia jej doręczenia lub ogłoszenia upłynęło 10 lat, a także gdy decyzja wywołała nieodwracalne skutki prawne". W takiej sytuacji można byłoby jednak orzec, iż decyzję wydano z naruszeniem prawa.
Jeśli od dnia doręczenia lub ogłoszenia decyzji upłynęło 30 lat, to w ogóle nie byłoby wszczynane postępowanie w sprawie stwierdzenia nieważności decyzji.
Zgodnie z przepisem przejściowym zawartym w nowelizacji do niezakończonych przed dniem wejścia w życie zmiany spraw administracyjnych stosowałoby się przepisy w nowym brzmieniu. Z kolei postępowania wszczęte po upływie 30 lat od dnia doręczenia lub ogłoszenia decyzji i niezakończone przed dniem wejścia w życie zmiany zostałyby umorzone z mocy prawa.
Ostatnio amerykański chargé d’affaires w Polsce Bix Aliu napisał do marszałek Sejmu list w sprawie zmian, które jego zdaniem zamkną drogę Ocalonym z Holokaustu do dochodzenia roszczeń. Według mediów polskie władze uznały interwencję Aliu za niedopuszczalną.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Tusk znów obiecuje pieniądze na zdrowie, ale internauci przypominają, że poprzednie obietnice skończyły się miliardami dla nielegalnej TVP