Przejdź do treści
08:46 Świętokrzyskie: Referendum w Górnie nieważne z powodu "niskiej frekwencji"
08:13 Małopolskie: W Czchowie na DK75 bus zderzył się z autem osobowym. Sześć osób rannych
08:05 Watykan: Przygotowania do konklawe wkraczają w decydującą fazę
07:55 Świat: Ceny ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku rosną po niestabilnym ubiegłym tygodniu
06:43 Polska: Mieszkańcy Purdy w referendum opowiedzieli się przeciw włączeniu części gminy do Olsztyna
06:21 USA: Ponad 36 mln Amerykanów zagrożonych niebezpieczną pogodą
Ważne Dziś o godz. 18:00 zapraszamy widzów i słuchaczy na kolejną debatę prezydencką. Tym razem na żywo transmitować będziemy debatę Super Expresu. Poza anteną można będzie ją oglądać w zakładce LIVE, na Youtubie i słuchać w Radio Republika
NBP NBP informuje: Mamy 500 ton złota! – poinformował prof. Adam Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego. Wkrótce będziemy mieli więcej złota niż Europejski Bank Centralny

Historyk IPN o zbiorze zastrzeżonym: Trafiały tam dokumenty związane z "bezpieczeństwem państwa"

Źródło: Telewizja Republika

- Kryteria dokładania dokumentów do zbioru były specyficzne. Jakaś część nazwisk ze zbioru, które w przeszłości nie schodziły ze stron gazet, dziś jest znana tylko historykom i to też tylko niektórym. Dokumenty, które znalazły się w zbiorze zastrzeżonym mogły być wykorzystywane np. do szantażu, mogły to być materiały dla takich osób kompromitujące - mówił w TV Republika dr Witold Bagieński z IPN.

"Szerokie spektrum materiałów"

- Zbiór zastrzeżony IPN był niedostępny dla większej części badaczy i historyków. Materiały do niego dodawały służby i może okazać się, że to „worek”, do którego wrzucono wiele różnych rzeczy. Umieszczanie tam określonych dokumentów motywowano „bezpieczeństwem państwa”, jednak to, co opuściło jak na razie zbiór zastrzeżony, może stawiać pytania, co to „bezpieczeństwo” oznaczało. Mamy ujawnionych jak dotąd masę dokumentów z czasów stalinowskich o mniejszościach narodowych, decyzji administracyjnych wewnątrz wywiadu. Ktoś zadecydował o utajnieniu takich dokumentów, ale jest tam też pewnie dużo materiałów, wobec których ciężko jest określić powód trafienia do zbioru zastrzeżonego. Mogły to być np. powody personalne – mówił dziś w „Wolnych Głosach” historyk Instytutu Pamięci Narodowej, dr Witold Bagieński.

- Kryteria dokładania dokumentów do zbioru były specyficzne. Jakaś część nazwisk ze zbioru, które w przeszłości nie schodziły ze stron gazet, dziś jest znana tylko historykom i to też tylko niektórym. Dokumenty, które znalazły się w zbiorze zastrzeżonym mogły być wykorzystywane np. do szantażu, mogły to być materiały dla takich osób kompromitujące. Sądząc po dokumentach, które już opuściły zbiór zastrzeżony, możemy wnosić, że znajduje się tam bardzo szerokie spektrum materiałów – dodał historyk.

"Skala niszczenia dokumentów była ogromna" 

- Zbiór zastrzeżony był zmniejszany od lat, ale jego zmniejszanie nasiliło się szczególnie pod koniec 2015 r. Wcześniej ujawniano – dla przykładu – 5-10 teczek miesięcznie, obecnie jest to 2030 teczek jednego dnia. Dużo pojawia się znaków zapytania, czy poszukiwane przez historyków dokumentów znajdują się w zbiorze zastrzeżonym czy zostały może zniszczone, bo należy pamiętać, że skala niszczenia dokumentów na przełomie lat 80. i 90. była ogromna – przypomina Bagieński.

- Być może wartość zbioru zastrzeżonego przecenia się, ale nie zmienia to faktu, że jest to wartość duża. Sądzę, że przyniesie on największy impuls dla historyków, którzy badają lata 70. XX w., jednak trudno to jednoznacznie stwierdzić – twierdzi zaproszony do studia historyk.

Być może dalej pozostanie część tajna 

- Wiosną rozstrzygnie się, czy jakaś część zbioru zastrzeżonego dalej pozostaje tajna. Do marca 2017 r. będzie trwał przegląd dokumentów przez zespoły stworzone z historyków i przedstawicieli służb specjalnych. Sprawdza się, które z dokumentów z uwagi na datowanie sprawy, nie nadają się do IPN – dodał Bagieński.

- Jest cała masa archiwaliów, które mogą przynieść nam nowe informacje, poczynając od archiwów podstawowych. Dopiero rozpoznajemy je, a ogromnym przełomem była możliwość fotografowania dokumentów oraz ich digitalizacja. Wiele dokumentów dotąd nie miało szansy wypłynięcia na światło dzienne, a teraz mamy szansę przejrzeć je na znacznie większą skale niż nasi starsi koledzy – wspomniał Witold Bagieński.

 

 

 

Telewizja Republika

Wiadomości

Stylista ocenił stylizację Marty Nawrockiej: "To klasyka w najlepszym wydaniu"

Byli za mało uśmiechnięci, krytykowali patodeweloperkę. Tak potraktowali ich silni panowie Trzaskowskiego [WIDEO]

W Czchowie na DK75 bus zderzył się z autem osobowym, są poszkodowani!

Zadał ofierze kilkadziesiąt ciosów i nagrywał jego śmierć. Zgłosił się na policję

Dwa dni rozmów o współpracy. Rusza szczyt Inicjatywy Trójmorza

Jakubiak: ten, kto jest Niemcom niepotrzebny, jest przepychany do Polski

Tajemnica Watykanu: ekspert odczytuje słowa Trumpa i Zełenskiego!

TYLKO U NAS

Biskup papieżem? To byłaby sensacja. Jest kandydat

Rewolucja "u Shakespeare'a"! List odkrywa prawdę o małżeństwie

Jest gotów zastąpić Le Pen w wyborach prezydenckich 2027

W przeddzień wyborów "uciekają" od stwierdzenia aktu terroryzmu?

Rosja planuje zmianę w wojnie. Na tym chcą zaatakować Ukrainę

Musiała się ubrać. Koncert Jennifer Lopez w Arabii Saudyjskiej

Rosja traci grunt. Ławrow plecie od rzeczy

Strzelanina w kurorcie w USA: jedna osoba nie żyje, 11 rannych

Najnowsze

Stylista ocenił stylizację Marty Nawrockiej: "To klasyka w najlepszym wydaniu"

Dwa dni rozmów o współpracy. Rusza szczyt Inicjatywy Trójmorza

Jakubiak: ten, kto jest Niemcom niepotrzebny, jest przepychany do Polski

Tajemnica Watykanu: ekspert odczytuje słowa Trumpa i Zełenskiego!

TYLKO U NAS

Biskup papieżem? To byłaby sensacja. Jest kandydat

Byli za mało uśmiechnięci, krytykowali patodeweloperkę. Tak potraktowali ich silni panowie Trzaskowskiego [WIDEO]

W Czchowie na DK75 bus zderzył się z autem osobowym, są poszkodowani!

Zadał ofierze kilkadziesiąt ciosów i nagrywał jego śmierć. Zgłosił się na policję