Przejdź do treści
W Gdańsku upamiętniono 80. rocznicę powstania AK
Fot. PAP/Adam Warżawa

Armia Krajowa stała się emanacją Państwa, świętym przybytkiem wolnej Polski, domem, który przygarnął wszystkich - mówił w sobotę były żołnierz AK kmdr Roman Rakowski podczas gdańskich uroczystości upamiętniających 80. rocznicę powstania Armii Krajowej.

W sobotę na Cmentarzu Łostowickim w Gdańsku odbyły się uroczystości rocznicowe upamiętniające 80. rocznicę przemianowania Związku Walki Zbrojnej w Armię Krajową. Na uroczystościach w Kwaterze AK uczestniczyli kombatanci, przedstawiciele władz miasta i mieszkańcy.

Zastępca prezydenta Gdańska Piotr Grzelak przypomniał, że zebrano się w tym miejscu, by oddać hołd żołnierzom.

- Upamiętnić ich bohaterstwo i niezłomność, aby oświetlić należnym im blaskiem poświęcenie, którego dali tak liczne dowody w walce o wolną i niepodległą Polskę - mówił.

- Armia Krajowa została powołana rozkazem naczelnego wodza z 14 lutego 1942 roku. Od tego momentu jej żołnierze stali się żołnierzami Wojska Polskiego, a sama formacja zbrojnym ramieniem polskiego państwa podziemnego, które było czymś niespotykanym gdzie indziej w Europie. Ten unikalny charakter dało mu połączenie w jedną całość zakonspirowanych ogniw oporu cywilnego z wielką podziemną armią, liczącą blisko 380 tys. żołnierzy - dodawał Grzelak.

Zastępca prezydent miasta podkreślił, że jego uwagę skupiły dwie "wyjątkowe cechy żołnierzy Armii Krajowej".

- Pierwsza to powszechność. W ich strukturach walczyli przedstawiciele wszystkich warstw i grup społecznych. Ludzie różnych przekonań i politycznych rodowodów. Mimo tych różnic potrafili działać wspólnie i solidarnie. Druga ważna cecha to wszechobecne poczucie odpowiedzialności za przyszłość naszego kraju - powiedział.

W uroczystościach uczestniczył także kmdr Roman Rakowski, były żołnierz Armii Krajowej, obecnie prezes Koła Gdańsk - Wrzeszcz Światowego Związku Żołnierzy AK.

- Dla nielicznych dzisiaj żyjących i dla dużej liczby tych moich, naszych koleżanek i kolegów spoczywających na tej akowskiej kwaterze, to dzień na tyle bliski i osobisty, że pamiętamy własnymi przeżyciami i tamtymi dniami 1942 roku - zaczął komandor.

- Dla nas ostatnich żyjących to także dzień refleksji, a tym bardziej tutaj na akowskiej kwaterze, o tych, którzy odeszli w walce z okupantami, o tych, którzy zginęli w katowniach NKWD i UB i także o tych, którzy przeżyli wojnę, ale odeszli na wieczną wartę w ciągu powojennych lat - mówił Rakowski.

Wojna zburzyła marzenia

- Ci, którzy tworzyli podstawową warstwę, tą będącą na pierwszej linii, nie kalkulowani. Bez ekonomicznego wyrachowania, bez pytania "za ile" szli, bo tak trzeba było, bez względu na brud wojny, pełni moralnych i wewnętrznych sprzeczności. Szli, bo gdzieś ponad tym wszystkim była Polska pisana dużymi literami - mówił Rakowski.

Prezes Stowarzyszenia Kwatery Akowskiej na Cmentarzu Łostowickim Janusz Marszalec zauważył, że co roku ze ściśniętym sercem rozgląda się wokół i obserwuje, że coraz mniej akowców i kombatantów przychodzi na uroczystości.

- Takie jest niestety prawo natury - mówił.

- Z kilkutysięcznej rzeszy akowców, którzy przyjechali do Gdańska po 1945 roku, szacujemy, że mieszka jeszcze ok. 30-40. A więc ostatni z ostatnich - dodał Marszalec. Przypomniał również, że po przemianach ustrojowych 1989 roku, w latach 90. XX wieku, z inicjatywy kombatantów na cmentarzu Łostowickim powstała Kwatera AK. Spoczywa na niej 220 polskich bohaterek i bohaterów.

Po przemówieniach odprawiona została modlitwa. Pod Ścianą Pamięci złożono wieniec, a na grobach byłych żołnierzy AK zapalono znicze pamięci.

To nie jedyne uroczystości zaplanowane w Gdańsku w związku z upamiętnieniem 80. rocznicy przemianowania Związku Walki Zbrojnej w Armię Krajową.

W niedzielę 13 lutego o godz. 12 w Bazylice Mariackiej ks. biskup Zbigniew Zieliński odprawi mszę świętą w intencji poległych, zmarłych i żyjących żołnierzy AK. Po mszy zostaną złożone kwiaty przed grobem prezydenta Pawła Adamowicza oraz w krypcie Kapłanów Gdańskich przy grobie ks. Józefa Zatora-Przytockiego i ks. infułata Stanisława Bogdanowicza. Na zakończenie mszy św. nastąpi odsłonięcie tablicy ku czci poległych i zmarłych żołnierzy wszystkich formacji Armii Krajowej.

W poniedziałek 14 lutego o godz. 13. przy pomniku Polskiego Państwa Podziemnego i AK, który znajduje się na Targu Rakowym, zaplanowano złożenie wieńca od żołnierzy AK i mieszkańców Gdańska. 

PAP

Wiadomości

Andruszkiewicz: Polacy świetnie zadali kłam propagandzie i przyjechali licznie na Marsz

Obrońcy twórcy marki "Red is Bad" złożą dziś zażalenie na aresztowanie swojego klienta

Nisztor o ustaleniach Gazety Polskiej: ta historia powinna zakończyć kariery politycznej Gajewskiej i Myrchy

Jan Tomaszewski trafił do szpitala!

HIT! Pranksterzy w Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Stworzyli fikcyjną wystawę

Tomasz Lis chwali Macierewicza? Rozdwojenie jaźni czy nagła zmiana poglądów?

Jakubiak: na obchodach Dnia Niepodległości powinien być Tusk, on za to bierze pieniądze!

Żona Sikorskiego chce ocenzurować Internet?

Straż Graniczna zatrzymała poszukiwanych cudzoziemców

Gen. Kukuła o ewentualnej wojnie z Rosją: "To zależy od nas"

Magdalena Fręch: To był mój najlepszy sezon

Liga NBA: Piąta wygrana Spurs

Republika zdominowała konkurencję w Święto Niepodległości - rekordowa oglądalność i wyświetlenia w Internecie

Polacy laureatami prestiżowej indyjskiej nagrody św. Matki Teresy z Kalkuty

Potrącił 10-latka ze skutkiem śmiertelnym i uciekł. Jest akt oskarżenia

Najnowsze

Republika zdominowała konkurencję w Święto Niepodległości - rekordowa oglądalność i wyświetlenia w Internecie

Jan Tomaszewski trafił do szpitala!

HIT! Pranksterzy w Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Stworzyli fikcyjną wystawę

Tomasz Lis chwali Macierewicza? Rozdwojenie jaźni czy nagła zmiana poglądów?

Jakubiak: na obchodach Dnia Niepodległości powinien być Tusk, on za to bierze pieniądze!

Andruszkiewicz: Polacy świetnie zadali kłam propagandzie i przyjechali licznie na Marsz

Obrońcy twórcy marki "Red is Bad" złożą dziś zażalenie na aresztowanie swojego klienta

Nisztor o ustaleniach Gazety Polskiej: ta historia powinna zakończyć kariery politycznej Gajewskiej i Myrchy