Gościem Marcina Bąka w programie Telewizji Republika ,,Wolne głosy - wieczorem\'\' był profesor Wiesław Wysocki, historyk – Okrągły Stół pozostawił pokolenia tej transformacji, nie pokolenie ludzi wolnych, tylko ludzi patrzących na jakieś przekształcenia - powiedział w programie.
Profesor Wiesław Wysocki wypowiedział się na temat kwestii Okrągłego Stołu – Ja byłem większym optymistą. Dzisiaj o wiele bardziej krytycznie to oceniam. Zwłaszcza, że Okrągły Stół pozostawił pokolenia tej transformacji, nie pokolenie ludzi wolnych, tylko ludzi patrzących na jakieś przekształcenia. W 18 roku powstaje Polska w 19 zaraz na początku zaraz jest pierwszy Sejm, ale oni już mimo tej przerwy w państwowości wracają do tego, że Druga Rzeczpospolita jest kontynuacją Pierwszej - mówił.
– Była świadomość, że rodzi się coś nowego. Pewnie z taką intencją, bo tak przyznawał się Tadeusz Mazowiecki, ta jego gruba krecha była przeciwko niemu, bo zapominamy o tym co było, czyli kontynuujmy - mówił historyk.
– Pojawia się taka narracja, może jest najmniej widoczna, bardziej z tych środowisk z lewej strony że tak naprawdę znaczna część ludzi, którzy włączyli się w ruch solidarności, popierali bardzo mocno zmiany pragnęli zmian w sferze socjalnej, zniesienia pewnej cenzury, ale nie chodziło o im o zmianę państwa socjalistycznego - zauważył Marcin Bąk.
– Wielu wierzyło w to. Uważali, że ideały socjalistyczne skądinąd o różnym rodowodzie są bardzo ładne, ale za tym jest zaplecze komunistyczne i my praktykowaliśmy ten socjalizm agenturalny, który przylepiliśmy etykietkę i próbowaliśmy go reanimować i to weszło w świadomość - mówił profesor Wysocki.