11 listopada 1918 roku po 123 latach niewoli Polska odzyskała niepodległość. Przebrnąwszy przez przeszło wiek bezwzględnej rusyfikacji i germanizacji Polacy nie utracili nadziei w wykorzystawszy sprzyjające okoliczności stanęli przed zadaniem odbudowy Najjaśniejszej Rzeczpospolitej.
Obraz, jaki klaruje się z naszej historii, narodowych powstań i napoleońskiej epopei to obraz ludzi, którzy przez lata zniewolenia pielęgnowali pamięć zwycięstw, klęsk i ofiar poprzednich pokoleń, to obraz ludzi którzy kultywowali ojczystą tradycję, kulturę i język, którzy niejednokrotnie musieli dokonywać dramatycznego wyboru pomiędzy wyrzeczeniem się polskości, co oznaczało ułatwienie sobie życia i kariery, a jej zachowaniem i byciem obywatelem drugiej kategorii. O wielkości patriotycznego ducha Polaków świadczy fakt, iż przebrnąwszy przez przeszło wiek bezwzględnej rusyfikacji i germanizacji nie utracili nadziei i potrafili wykorzystać sprzyjające okoliczności.
Wcześniejsza odbudowa państwa polskiego nie była możliwa, gdyż mocarstwa zaborcze nie akceptowały polskich dążeń niepodległościowych, a były zbyt silne aby można było to uczynić wbrew ich woli. Powstanie Trójprzymierza i Ententy, a tym samym rozbicie sojuszu pomiędzy zaborcami doprowadziło do korzystnej sytuacji, w której kwestia Polski stała się na arenie międzynarodowej kartą przetargową.
Polacy z niedowierzaniem i nieufnością odbierali w tym czasie odezwy od obu stron, w tym tę od Wielkiego Księcia Mikołaja Mikołajewicza nawołującego: „wybiła godzina, w której przekazane Wam marzenie ojców i dziadów Waszych ziścić się może”. Co więcej, pisał: „przed półtora wiekiem żywe ciało Polski rozszarpano na kawały, ale dusza jej nie umarła. Żyła ona nadzieją, że nadejdzie godzina zmartwychwstania dla Narodu Polskiego i dla pojednania się braterskiego z Wielką Rosją. Wojsko rosyjskie niesie Wam błogą wieść owego pojednania. Niechaj się zatrą granice, rozrywające na części Naród Polski. Niech Naród Polski połączy się w jedno ciało pod berłem Cesarza Rosyjskiego. Pod berłem tym odrodzi się Polska swobodna w swojej wierze, języku i samorządzie”.
Co ciekawe, wszelkie propozycje "wyzwolenia" składane Polsce przez stronę rosyjską zawsze mają ten sam mankament: "Pod berłem Cesarza Rosyjskiego". Polska nie skorzystała z tej "życzliwej" propozycji. Przebieg wojny i postawa Polaków zmieniły diametralnie jej położenie. Monarchia habsburska, Austro - Węgry oraz Cesarstwo Pruskie i Rosyjskie przeszły do historii, a przed uciskanym przez lata narodem polskim stanęło zadanie odbudowy Ojczyzny.
Za datę odzyskania niepodległości umownie uznaje się 11 listopada 1918 roku – datę zakończenia I Wojny Światowej. Tego dnia Marszałek Józef Piłsudski, który dzień wcześniej przybył do Warszawy, przejął władzę cywilną i wojskową oraz powołał rząd, któremu z kolei podporządkowały się ośrodki władzy w Krakowie, Lublinie, Poznaniu i Cieszynie. Rada Regencyjna zakończyła swoją działalność i wydając oświadczenie do Józefa Piłsudskiego, orzekła: „od tej chwili obowiązki nasze i odpowiedzialność względem narodu polskiego w Twoje ręce, Panie Naczelny Dowódco, składamy do przekazania Rządowi Narodowemu”.
W tym jakże wyjątkowym dniu, 96. rocznicy tego wydarzenia, warto przypomnieć słowa spisane niegdyś przez Aleksandra Kamińskiego, pedagoga, instruktora harcerskiego, autora "Kamieni na szaniec".
"Dużo marzę. I znów o Niej, o tej Białej, Ukochanej Najjaśniejszej Polsce. Pamiętam, jak przed laty myślałem o Tobie. Byłaś mi Ideałem, Prawdą, Sprawiedliwością. Pamiętam, jak łzy szczęścia kapały mi z oczu, gdyś wstała z grobu... Marzyłem o Tobie!" - pisał, po czym dodał gorzkie ale wciąż aktualne słowa:
"A teraz? czego Ci brak? Dlaczego synowie Twoi tak chamsko wyżerają się?".
11 listopada został ustanowiony Świętem Niepodległości przez Sejm w 1937 r. "jako rocznica odzyskania przez naród polski niepodległego bytu państwowego i jako dzień po wsze czasy związany z wielkim imieniem Józefa Piłsudskiego, zwycięskiego wodza narodu w walkach o wolność ojczyzny". Święto zakazane podczas wojny i PRL-u przywrócono ustawą Sejmu wybranego w czerwcu 1989 r.