Przejdź do treści
"Mam mniej amunicji niż zatrzymanych". 72 lata temu Niemcy rozpoczęli masowe mordy ludności Woli
Wikipedia/ Domena Publiczna

Zaledwie 3 dni. Tyle wystarczyło Niemcom, aby w sierpniu 1944 roku zamordować ok. 50 tys. mieszkańców warszawskiej Woli. Dziś mijają 72 lata od tzw. czarnej soboty, która rozpoczęła rzeź ludności tej dzielnicy. Wieczorem ulicami Woli przejdzie Marsz Pamięci ofiar cywilnych Powstania Warszawskiego. Marsz o godz. 19.00 wyruszy spod pomnika u zbiegu ulicy Leszno i alei Solidarności, następnie przejdzie ulicami Okopową, Wolską, Redutową i dotrze do cmentarza Powstańców Warszawy. Na trasie marszu wolontariusze Muzeum Powstania Warszawskiego złożą kwiaty i zapalą znicze, zatrzymując się przy 21 miejscach upamiętniających egzekucje Polaków w 1944 roku.

"Każdego mieszkańca należy zabić, nie wolno brać żadnych jeńców, Warszawa ma być zrównana z ziemią i w ten sposób ma być stworzony zastraszający przykład dla całej Europy" – taki rozkaz wydał 1 sierpnia 1944 r., w reakcji na wybuch powstania w Warszawie, Reichsfuehrer SS Heinrich Himmler.

Początkowy plan zakładał, że dokona tego Luftwaffe poprzez zmasowane bombardowania Warszawy, z której wcześniej ewakuowana miała być ludność niemiecka. Ostatecznie Hitler zdecydował, że pacyfikacji powstania dokonają siły lądowe przy wsparciu lotnictwa. Do realizacji tego zadania wyznaczony został gen. Erich von dem Bach-Zelewski.

Zbrodni na mieszkańcach Woli i Ochoty dokonywała nowo utworzona grupa uderzeniowa pod dowództwem SS Gruppenfuehrera Heinza Reinefahrta. W jej skład wchodziły: pułk z brygady SS Rosyjskiej Wyzwoleńczej Armii Ludowej (RONA), dowodzony przez SS Brigadefuehrera Bronisława Kamińskiego – ok. 2 tys. żołnierzy; pułk SS dowodzony przez SS-Standartenfuehrera Oskara Dirlewangera (dwa bataliony, 3381 ludzi), 2. Azerbejdżański Batalion „Bergmann”, dwa bataliony 111. Pułku Azerbejdżańskiego i 3. Pułk Kozaków – razem ok. 2,8 tys. ludzi; 608. Pułk Ochrony z Wrocławia płk. Willy’ego Schmidta – ok. 600 ludzi.

„Nie oszczędzono nikogo. Ginęły kobiety ciężarne i dzieci”

Tylko 5 sierpnia w wyniku masowych egzekucji mieszkańców warszawskiej Woli zginęło ok. 20 tys. ludzi. „Rozkazy Himmlera brano dosłownie. Potyczki z obrońcami miasta z Armii Krajowej były działaniem niemal marginesowym, albowiem przez dwa dni Niemcy skupili się na masakrowaniu każdego mężczyzny, każdej kobiety i każdego dziecka, którzy się znaleźli w ich polu widzenia. Nie oszczędzano nikogo – nawet sióstr zakonnych, pielęgniarek, leżących w szpitalach pacjentów, lekarzy, kalek i dzieci – pisał Norman Davies w „Powstaniu ’44”.

Cywilów mordowano z broni maszynowej lub wrzucano granaty do zamieszkałych domów, które później podpalano. Osoby, którym udało się uciec, mordowano, a zwłoki wrzucano do płonących budynków. Jeszcze tego samego dnia podjęto decyzję o poszerzeniu skali akcji. Ludzi zapędzano na teren dużych zabudowań, placów lub parków i rozstrzeliwano z broni maszynowej. Największe egzekucje miały miejsce koło wału kolejowego przy ul. Moczydło oraz w fabrykach "Ursus" i Franaszka przy ul. Wolskiej.

Mniej amunicji niż zatrzymanych

Gruppenfuehrer SS Heinz Reinefahrt skarżył się 5 sierpnia do przełożonych tymi słowami: „Co mam robić z cywilami? Mam mniej amunicji niż zatrzymanych”.

Egzekucje przy ul. Młynarskiej tak wspominała ówczesna mieszkanka Woli Janina Rozińska: "Razem z dziećmi znalazłam się w zajezdni w tłumie ok. 200 osób, przeważnie kobiet i dzieci oraz kobiet ciężarnych (...). Z karabinu maszynowego Niemcy otworzyli ogień do naszej stłoczonej grupy. Po pierwszej salwie ze stłoczonego tłumu zaczęli się podnosić ranni, a wówczas Niemcy rzucali w tłum granaty ręczne (...). Aż do zmroku podchodzili do leżących Niemcy, celując do poruszających się równocześnie z żartami i śmiechami, zwłaszcza gdy ranny został trafiony". ("Powstańcze miejsca pamięci. Wola 1944")

Eksterminacja miała miejsce również na terenie Szpitala Wolskiego. Hitlerowcy zamordowali dyrektora placówki dr. Józefa Piaseckiego, chirurga prof. Janusza Zeylanda i kapelana szpitala ks. Kazimierza Ciecierskiego. Pozostałych pracowników i pacjentów wypędzono na ulicę, skąd w eskortowanej kolumnie zostali skierowani do hal na terenie warsztatów kolejowych przy ul. Moczydło. Większość została później rozstrzelana na znajdującym się w pobliżu nasypie kolejowym. Łącznie zginęło wówczas ok. 360 osób.

Skala mordów przerosła nawet oprawców

Po południu 5 sierpnia do Warszawy przyjechał mianowany szefem sił pacyfikacyjnych gen. von dem Bach-Zelewski. Obserwując skalę mordów cywilów zmienił częściowo rozkaz zakazując zabijania kobiet i dzieci. – Od tamtego czasu zbrodni także było bez liku, nie było jednak dążenia do eksterminacji wszystkich mieszkańców. Masowe mordy na powstańcach i cywilach towarzyszyły atakom niemieckim do końca, ale większość wziętych do niewoli żołnierzy i mieszkańców Warszawy przeżyła - tłumaczy historyk prof. Włodzimierz Borodziej, autor m.in. niemieckojęzycznej monografii powstania („Der Warschauer Aufstand 1944”).

Gen. von dem Bach-Zelewski polecił także gromadzić mieszkańców i kierować do powstającego w Pruszkowie na terenie warsztatów kolejowych obozu przejściowego tzw. Dulagu nr 121, a stamtąd do obozów koncentracyjnych lub obozów pracy w Niemczech. W związku ze zbyt małym rozmiarem Dulagu pod miastem powstały również inne obozy przejściowe: w hucie szkła w Ożarowie, zakładach metalowych w Ursusie, fabryce "Era" we Włochach i w fabryce gumowej w Piastowie.

Dokładna liczba ofiar rzezi warszawskiej Woli pozostaje wciąż nieznana. Według szacunków historyków mogło to być od 40 do 60 tys. osób.

pap

Wiadomości

Strajk komunikacji miejskiej w całym kraju. Wiemy więcej!

W eliminacjach Mistrzostw Europy tylko remis

Rząd Tuska i Trzaskowski w żałobie po wygranej Trumpa

TRZEBA ZOBACZYĆ!

Prezes PiS odpowiedział dziennikarzom w Sejmie: „Jedna wielka patologia”

Policjanci nie chcą brać udziału w prowokacjach Tuska?

SPRAWDŹ TO!

Elon Musk bez ogródek o niemieckim kanclerzu: „Olaf to głupiec”

Kowalewski: Jako trener kadry nigdy tak wysoko nie wygrałem

Andruszkiewicz: rząd Tuska został „zainstalowany” przez Berlin

36-latka wjechała autem w dom. Była pijana!

Ma zarzuty za bezpodstawne wystawianie recept na opioidy...

HIT DNIA

Tusk miał być "królem Europy". Ograno go kolejny raz! [ZDJĘCIE]

HIT! Sikorski obnaża hipokryzję i donosicielstwo… własnego ugrupowania

Siemieniec: Podoba mi się zespół ofensywny, nie kalkulujący

Rosyjski atak na Zaporoże. Wzrasta liczba ofiar

SPRAWDŹ TO!

Nielegalna komisja poluje na Ziobrę. Polityk wprost: „Nie ulegnę przemocy”

Najnowsze

Strajk komunikacji miejskiej w całym kraju. Wiemy więcej!

Policjanci nie chcą brać udziału w prowokacjach Tuska?

Elon Musk bez ogródek o niemieckim kanclerzu: „Olaf to głupiec”

SPRAWDŹ TO!

Kowalewski: Jako trener kadry nigdy tak wysoko nie wygrałem

Andruszkiewicz: rząd Tuska został „zainstalowany” przez Berlin

W eliminacjach Mistrzostw Europy tylko remis

Rząd Tuska i Trzaskowski w żałobie po wygranej Trumpa

Prezes PiS odpowiedział dziennikarzom w Sejmie: „Jedna wielka patologia”

TRZEBA ZOBACZYĆ!