Przejdź do treści
22:25 Służba Więzienna przyznaje się do błędu w sprawie konwojowania Magdaleny W. na pogrzeb dziecka. „Osoby winne poniosą odpowiedzialność służbową”
Wydarzenie Dziś od godz. 15.00 w Piotrkowie Trybunalskim przed Galerią Handlową przy ul. Słowackiego zbiórka podpisów poparcia referendum w sprawie odwołania Prezydenta i Rady Miasta
Wydarzenie Zapraszamy w piątek na spotkanie do Krosna, godzina 18:00, Hotel Nafta. W wydarzeniu weźmie udział europoseł Daniel Obajtek oraz poseł Piotr Babinetz
Wydarzenie W czwartek w Ostrołęce odbędzie się spotkanie z europosłem Danielem Obajtkiem oraz posłem Marcinem Grabowskim. Początek o 18:00 w Wyższej Szkole Administracji Publicznej
NBP NBP informuje: Było 509 ton, a jest już ponad 515 ton złota! Mamy więcej złota niż Europejski Bank Centralny, a Narodowy Bank Polski pod kierownictwem prof. Adama Glapińskiego, nadal zwiększa zasoby złota Polaków!
Portal tvrepublika.pl informacje z kraju i świata 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu. Nie zasypiamy nigdy. Bądź z nami!

"Mam mniej amunicji niż zatrzymanych". 72 lata temu Niemcy rozpoczęli masowe mordy ludności Woli

Źródło: Wikipedia/ Domena Publiczna

Zaledwie 3 dni. Tyle wystarczyło Niemcom, aby w sierpniu 1944 roku zamordować ok. 50 tys. mieszkańców warszawskiej Woli. Dziś mijają 72 lata od tzw. czarnej soboty, która rozpoczęła rzeź ludności tej dzielnicy. Wieczorem ulicami Woli przejdzie Marsz Pamięci ofiar cywilnych Powstania Warszawskiego. Marsz o godz. 19.00 wyruszy spod pomnika u zbiegu ulicy Leszno i alei Solidarności, następnie przejdzie ulicami Okopową, Wolską, Redutową i dotrze do cmentarza Powstańców Warszawy. Na trasie marszu wolontariusze Muzeum Powstania Warszawskiego złożą kwiaty i zapalą znicze, zatrzymując się przy 21 miejscach upamiętniających egzekucje Polaków w 1944 roku.

"Każdego mieszkańca należy zabić, nie wolno brać żadnych jeńców, Warszawa ma być zrównana z ziemią i w ten sposób ma być stworzony zastraszający przykład dla całej Europy" – taki rozkaz wydał 1 sierpnia 1944 r., w reakcji na wybuch powstania w Warszawie, Reichsfuehrer SS Heinrich Himmler.

Początkowy plan zakładał, że dokona tego Luftwaffe poprzez zmasowane bombardowania Warszawy, z której wcześniej ewakuowana miała być ludność niemiecka. Ostatecznie Hitler zdecydował, że pacyfikacji powstania dokonają siły lądowe przy wsparciu lotnictwa. Do realizacji tego zadania wyznaczony został gen. Erich von dem Bach-Zelewski.

Zbrodni na mieszkańcach Woli i Ochoty dokonywała nowo utworzona grupa uderzeniowa pod dowództwem SS Gruppenfuehrera Heinza Reinefahrta. W jej skład wchodziły: pułk z brygady SS Rosyjskiej Wyzwoleńczej Armii Ludowej (RONA), dowodzony przez SS Brigadefuehrera Bronisława Kamińskiego – ok. 2 tys. żołnierzy; pułk SS dowodzony przez SS-Standartenfuehrera Oskara Dirlewangera (dwa bataliony, 3381 ludzi), 2. Azerbejdżański Batalion „Bergmann”, dwa bataliony 111. Pułku Azerbejdżańskiego i 3. Pułk Kozaków – razem ok. 2,8 tys. ludzi; 608. Pułk Ochrony z Wrocławia płk. Willy’ego Schmidta – ok. 600 ludzi.

„Nie oszczędzono nikogo. Ginęły kobiety ciężarne i dzieci”

Tylko 5 sierpnia w wyniku masowych egzekucji mieszkańców warszawskiej Woli zginęło ok. 20 tys. ludzi. „Rozkazy Himmlera brano dosłownie. Potyczki z obrońcami miasta z Armii Krajowej były działaniem niemal marginesowym, albowiem przez dwa dni Niemcy skupili się na masakrowaniu każdego mężczyzny, każdej kobiety i każdego dziecka, którzy się znaleźli w ich polu widzenia. Nie oszczędzano nikogo – nawet sióstr zakonnych, pielęgniarek, leżących w szpitalach pacjentów, lekarzy, kalek i dzieci – pisał Norman Davies w „Powstaniu ’44”.

Cywilów mordowano z broni maszynowej lub wrzucano granaty do zamieszkałych domów, które później podpalano. Osoby, którym udało się uciec, mordowano, a zwłoki wrzucano do płonących budynków. Jeszcze tego samego dnia podjęto decyzję o poszerzeniu skali akcji. Ludzi zapędzano na teren dużych zabudowań, placów lub parków i rozstrzeliwano z broni maszynowej. Największe egzekucje miały miejsce koło wału kolejowego przy ul. Moczydło oraz w fabrykach "Ursus" i Franaszka przy ul. Wolskiej.

Mniej amunicji niż zatrzymanych

Gruppenfuehrer SS Heinz Reinefahrt skarżył się 5 sierpnia do przełożonych tymi słowami: „Co mam robić z cywilami? Mam mniej amunicji niż zatrzymanych”.

Egzekucje przy ul. Młynarskiej tak wspominała ówczesna mieszkanka Woli Janina Rozińska: "Razem z dziećmi znalazłam się w zajezdni w tłumie ok. 200 osób, przeważnie kobiet i dzieci oraz kobiet ciężarnych (...). Z karabinu maszynowego Niemcy otworzyli ogień do naszej stłoczonej grupy. Po pierwszej salwie ze stłoczonego tłumu zaczęli się podnosić ranni, a wówczas Niemcy rzucali w tłum granaty ręczne (...). Aż do zmroku podchodzili do leżących Niemcy, celując do poruszających się równocześnie z żartami i śmiechami, zwłaszcza gdy ranny został trafiony". ("Powstańcze miejsca pamięci. Wola 1944")

Eksterminacja miała miejsce również na terenie Szpitala Wolskiego. Hitlerowcy zamordowali dyrektora placówki dr. Józefa Piaseckiego, chirurga prof. Janusza Zeylanda i kapelana szpitala ks. Kazimierza Ciecierskiego. Pozostałych pracowników i pacjentów wypędzono na ulicę, skąd w eskortowanej kolumnie zostali skierowani do hal na terenie warsztatów kolejowych przy ul. Moczydło. Większość została później rozstrzelana na znajdującym się w pobliżu nasypie kolejowym. Łącznie zginęło wówczas ok. 360 osób.

Skala mordów przerosła nawet oprawców

Po południu 5 sierpnia do Warszawy przyjechał mianowany szefem sił pacyfikacyjnych gen. von dem Bach-Zelewski. Obserwując skalę mordów cywilów zmienił częściowo rozkaz zakazując zabijania kobiet i dzieci. – Od tamtego czasu zbrodni także było bez liku, nie było jednak dążenia do eksterminacji wszystkich mieszkańców. Masowe mordy na powstańcach i cywilach towarzyszyły atakom niemieckim do końca, ale większość wziętych do niewoli żołnierzy i mieszkańców Warszawy przeżyła - tłumaczy historyk prof. Włodzimierz Borodziej, autor m.in. niemieckojęzycznej monografii powstania („Der Warschauer Aufstand 1944”).

Gen. von dem Bach-Zelewski polecił także gromadzić mieszkańców i kierować do powstającego w Pruszkowie na terenie warsztatów kolejowych obozu przejściowego tzw. Dulagu nr 121, a stamtąd do obozów koncentracyjnych lub obozów pracy w Niemczech. W związku ze zbyt małym rozmiarem Dulagu pod miastem powstały również inne obozy przejściowe: w hucie szkła w Ożarowie, zakładach metalowych w Ursusie, fabryce "Era" we Włochach i w fabryce gumowej w Piastowie.

Dokładna liczba ofiar rzezi warszawskiej Woli pozostaje wciąż nieznana. Według szacunków historyków mogło to być od 40 do 60 tys. osób.

pap

Wiadomości

Eldar: ostatnia salwa rakietowa z Iranu może być "grą końcową"

Upadek reżimu w Teheranie: konsekwencje dla Iranu, Izraela i USA

Izrael i Iran: pokój bez ograniczeń - tak mówi Trump

WSJ ogłasza koniec wojny: Iran zasugerował, że nie chce walczyć

Grecka wyspa w płomieniach. Sytuacja jest dramatyczna

Atak drona na bazę wojskową Taji w Iraku

Trump ogłosił zawieszenie broni. Iran wydał komunikat

Pokój na Bliskim Wschodzie na wyciągnięcie ręki. Trump ogłasza

BĘDZIEMY AKTUALIZOWAĆ

Bąkiewicz alarmuje: Niemcy wspólnie ze Strażą Graniczną przerzucają migrantów do Polski!

Prigożyn nadal żyje. Stał się symbolem kruchości Putina

Iran: Książę Reza Pahlavi - "To jest nasz moment!"

Służba Więzienna przyznaje się do... błędu. „Osoby winne poniosą odpowiedzialność służbową”

MON: Polscy żołnierze w Iraku są bezpieczni

Atak Iranu na bazę USA w Katarze zmieni porządek szczytu NATO

Dziedziczak: Niemcy uzgodnili z Tuskiem, że on przyjmie w Polsce imigrantów

Najnowsze

Eldar: ostatnia salwa rakietowa z Iranu może być "grą końcową"

Grecka wyspa w płomieniach. Sytuacja jest dramatyczna

Atak drona na bazę wojskową Taji w Iraku

Trump ogłosił zawieszenie broni. Iran wydał komunikat

Pokój na Bliskim Wschodzie na wyciągnięcie ręki. Trump ogłasza

Upadek reżimu w Teheranie: konsekwencje dla Iranu, Izraela i USA

Izrael i Iran: pokój bez ograniczeń - tak mówi Trump

WSJ ogłasza koniec wojny: Iran zasugerował, że nie chce walczyć