Dr Buława o zajęciu Zaolzia przez Polskę: przedstawiono nas światu nieco opacznie
– Czesi uznali to starcie priorytetowo. Polska zaangażowana była jednak w wielu innych miejscach. Wykorzystali słabą dla Polaków chwilę. Późniejsze wydarzenia z 1938 roku przedstawiono światu nieco opacznie – mówił dr Buława odnośnie do konfliktu polsko-czeskiego. Rozmowę prowadził red. Marcin Bąk.
Największy konflikt graniczny dotyczył ziem Śląska Cieszyńskiego, najludniejszego i najbardziej uprzemysłowionego. Rozgrywał się w kilku etapach, głównie między rokiem 1919 a 1938. 5 listopada 1918 w wyniku uzgodnień lokalnych rad: polskiej i czeskiej (Zemský národní výbor pro Slezsko) mieszany narodowościowo teren Śląska Cieszyńskiego został tymczasowo podzielony według kryterium etnicznego z zastrzeżeniem, że ostateczne rozgraniczenie terytorialne pozostawia się do rozstrzygnięcia przez rządy Polski i Czech. Podział taki nie był satysfakcjonujący dla strony czechosłowackiej.
23 stycznia 1919 doszło do wybuchu wojny polsko-czechosłowackiej o Śląsk Cieszyński, a problem został umiędzynarodowiony na kilka dni wcześniej rozpoczętej konferencji pokojowej w Paryżu. 3 lutego 1919 ustanowiono nową linię demarkacyjną. We wrześniu postanowiono również o przeprowadzeniu plebiscytu, do którego nigdy nie doszło. Zamiast tego doszło do arbitralnego podziału, m.in. z granicą na Olzie. W ten sposób na Śląsku Cieszyńskim zaczęto wyróżniać w historiografii polskiej tzw. Zaolzie, do którego zawężył się spór polsko-czechosłowacki. Region ten został zaanektowany przez Polskę w październiku 1938. Rok później cały region został zajęty przez III Rzeszę, a w 1945 powrócono do granicy sprzed 1938 roku.
– Czechy wykorzystały pretekst rozpisania przez Piłsudskiego wyborów do parlamentu. Pastwienie się nad Polakami nie wystawia najlepszej wizytówki naszym sąsiadom – podkreślił gość.
– Cezary Haler zginął dobity bagnetem. Postawa Czechów, delikatnie mówiąc, nie najciekawsza. To był jeden z wielu konfliktów o granicę. Czesi uznali to starcie priorytetowo. Polska zaangażowana była jednak w wielu innych miejscach. Wykorzystali słabą dla Polaków chwilę. Późniejsze wydarzenia z 1938 roku przedstawiono światu nieco opacznie –wskazał.