Leszek Moczulski jest postacią, obok której trudno przejść obojętnie. Opozycjonista lat PRL-u, polityk początków III RP, przez cały okres dorosłego życia historyk i publicysta. Odstawiając na bok spór o potencjalną agenturalność Moczulskiego, który na prawicy ma zarówno zajadłych krytyków jak i apologetów, nie można zarzucić profesorowi braku wiedzy dotyczącej różnych obszarów historii XX wieku.
Książka składa się z 7 rozmów („Źródła myślenia Piłsudskiego i Dmowskiego”, „Piłsudski, Dmowski i Wielka Wojna”, „Droga do II Wojny Światowej”, „Winston Churchill i jego legenda”, „Rok 1944: co zamiast powstania”, „Czytaliśmy Piłsudskiego” - o nurcie niepodległościowym w PRL i „Przyszłość Międzymorza”). Całość domyka posłowie prof. Jacka Bartyzela. Rozmowy przeprowadzali młodzi historycy Marek Rodzik i Marcin Furdyna. Warto zwrócić uwagę na różnicę wieku między interlokutorami, gdyż wynosi ona niemal 60 lat. Trudno było w tym przypadku uniknąć relacji mistrz – uczeń, rozmówcy starają się zadawać pytania pogłębiające rozmowę, jednak rozmowa często brnie w stronę wykładu.
"Moczulski polską historię XX w. widzi jako ciąg ku wolności"
Książkę, z racji poruszanej tematyki, można odebrać jako próbę obrony polskiej historii przed niezwykle popularnym, zwłaszcza wśród publicystów, rewizjonizmem, czy to endeckim („Jakie piękne samobójstwo” Ziemkiewicza), czy „konserwatywnym” w wykonaniu Piotra Zychowicza (sam Zychowicz źródeł swoich poglądów, zdaje się, szuka wśród przedwojennych ziemian kresowych). Takie podejście jednak stanowczo spłyciłoby książkę, którą lepiej ocenić jako poszukiwanie genezy pewnego ciągu zdarzeń. Sam Moczulski polską historię XX w. widzi właśnie jako ciąg ku wolności rozpoczęty wymarszem Pierwszej Kadrowej w 1914 r., potwierdzony w listopadzie 1918 r., maju 1926 r., wrześniu 1939 r., sierpniu 1944 r. i ostatecznie, zwycięstwem w sierpniu 1980 r.
„Czytaliśmy Piłsudskiego” nie jest lekturą łatwą. Prof. Moczulski w swoich poszukiwaniach cofa się często w głęboką przeszłość. Poszukuje sytuacji alegorycznych, porównań, nierzadko znajdując je kilkaset lat przed omawianym zdarzeniem. Lektura wymaga dużej wiedzy, gdyż profesor z łatwością porusza się w meandrach nie tylko polityki polskiej, ale i francuskiej, brytyjskiej, niemieckiej. Poza skomplikowanymi zagadnieniami polityki zagranicznej czy wewnętrznej poszczególnych państw, mamy konkretne analizy militarne. Dla czytelnika o mniejszej wiedzy może to stanowić nie lada problem, gdyż książka pozbawiona jest przypisów, a szkoda, bo poprzez szeroką tematykę i spodziewany zakres wiedzy czytelnika raczej przypomina pozycję akademicką, niż publicystykę historyczną. Żałuję nieco formy zaproponowanej przez autorów. Książka ma wielką ambicję stać się całościowym spojrzeniem prof. Moczulskiego na losy XX wiecznej Polski, jednak aby tak można ją traktować zabrakło poszerzenia pewnych wątków – w mojej ocenie jest to cały okres II RP ze szczególnym podkreśleniem dramatu zamachu majowego i ocena dylematu „żołnierzy wyklętych”, już w rzeczywistości po 1945 r.
„Czytaliśmy Piłsudskiego: Rozmowy z Leszkiem Moczulskim” to ambitna pozycja, która pozwala spojrzeć na burzliwą historię XX wieku z bardzo szerokiej perspektywy. Sam prof. Moczulski, na łamach książki, kilkukrotnie podkreśla, że dzisiejsi historycy, zajmując się konkretnymi specjalizacjami, tracą szeroki horyzont i zdolność do pełnej oceny. Niewątpliwie horyzonty zaprezentowane przez panów Rodzika, Furdynę i Moczulskiego rysują się szeroko, ale i bardzo wyraźnie.
Mateusz Kosiński
Już w najbliższy poniedziałek na facebookowym profilu Telewizji Republika odbędzie się konkurs w którym nagrodą będzie egzemplarz książki "Czytaliśmy Piłsudskiego: Rozmowy z Leszkiem Moczulskim".