Przejdź do treści

80 lat temu po raz pierwszy na ulicach Warszawy pojawiła się „kotwica” – symbol Polski Walczącej

Źródło: Fot. Adrian Grycuk/wikipedia

20 marca 1942 r. warszawiacy mijający cukiernię Lardellego zobaczyli na słupku ogrodzenia stylizowany znak kotwicy. Pojawił się wtedy po raz pierwszy, by na trwałe stać się symbolem Polski Walczącej.

„Już od miesiąca na murach Warszawy rysowany jest znak kotwicy. Rysunek kotwicy jest robiony tak, że jego górna część tworzy literę »P«, zaś część dolna – literę »W«. […] znak kotwicy opanował stolicę i jest prawdopodobne, że rozpowszechni się po całym kraju. Niech idzie w świat!” – podano w „Biuletynie Informacyjnym” AK z 16 kwietnia 1942 r. Ten, który pojawił się przy cukierni namalował harcerz Aleksy Dawidowski i jak każdy kolejny, wykonany został z zachowaniem zasad konspiracji.

Monogram liter „P” i „W” nie był dziełem przypadku. Dla opracowania własnego, konspiracyjnego znaku Polski Walczącej w Biurze Informacji i Propagandy Okręgu Warszawa AK powołano w styczniu 1942 r. konkursowe jury. Tworzyli je Czesław Michalski „Jankowski” (przewodniczący), Aleksander Kamiński „Hubert” (redaktor naczelny „Biuletynu Informacyjnego” AK), Maria Straszewska „Emma” (członek redakcji pisma) i Anna Smoleńska „Hania” (sekretarz jury).

Do komisji trafiło 27 propozycji, spośród których wybrano dwie. Obok kotwicy rozważano także projekt skrzyżowanych mieczy grunwaldzkich. Ostateczny wybór jury padł jednak na kotwicę, o czym konspiracyjne kręgi poinformowano 16 kwietnia 1942 r., we wspomnianym czasopiśmie.

CZYTAJ: Komisja Kultury odrzuca poprawkę PiS-u. Kotwica nie będzie "symbolem walki o niepodległość także w okresie powojennym"

Ponieważ konkurs został przeprowadzony z zachowaniem zasad konspiracji, trafiające do jury prace były podpisywane pseudonimami. Dopiero później ustalono, że współautorką zwycięskiego znaku była Anna Smoleńska „Hania”, córka chemika prof. Kazimierza Smoleńskiego. Zarówno jej ojciec, jak i reszta rodziny działała w konspiracji.

Anna do podziemnego harcerstwa wstąpiła na początku 1942 r. Była instruktorką hufca Ochota, studentką historii sztuki na tajnym Uniwersytecie Warszawskim, jedną z kolporterek „Biuletynu Informacyjnego” AK i łączniczką oddelegowaną do utrzymywania kontaktów z rodzinami aresztowanych. Gestapo aresztowało ją z całą rodziną 3 listopada 1942 r. Anna początkowo osadzona na Pawiaku, w listopadzie 1942 r. została przetransportowana do niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz. Zmarła 19 marca 1943 r.

CZYTAJ: Żołnierz marines z powstańczą kotwicą. Internet reaguje na zdjęcie ambasady USA

Symbol odzwierciedlający nadzieje Polaków na zwycięstwo zawdzięczał upowszechnienie członkom kadrowej, młodzieżowej Organizacji Małego Sabotażu „Wawer”, organizacyjnie podlegającej Biuru Informacji i Propagandy KG AK. W 1942 r. było to około 200 osób. Dzięki nim od wiosny 1942 r. znak zaczął się pojawiać w przestrzeni publicznej całej Warszawy – na murach, płotach, tablicach ogłoszeniowych, słupach elektrycznych, przystankach tramwajowych, a w postaci stempli nawet na egzemplarzach okupacyjnej gazety.

„Malowaliśmy właśnie kotwicę wieczorem, na ul. Myśliwieckiej. Trzymałem kubełek z farbą, a kolega malował. Akurat wtedy nadeszła starsza kobieta, na którą »obstawa« nie zwróciła większej uwagi. Podszedłszy bliżej, wrzasnęła nagle »Was machst du hier?!« Malujący znak, w swej obronie, po prostu machnął pędzlem zanurzonym w farbie i ją pomazał. Wtedy, oczywiście – krzyk! Tak się złożyło, że właśnie nadjechał samochód z jakimiś Niemcami, którzy naturalnie zareagowali na jej krzyki i wyskoczyli do nas z pistoletami. W tej groźnej sytuacji, zgodnie z ustalonymi zasadami przeprowadzania akcji, grupa »malarzy« jak najszybciej »wycofała się bez strat«” – opisał Eugeniusz Tyrajski.

Znak Polski Walczącej przetrwał czas okupacji. Od 2014 r. jest chroniony z mocy ustawy.

CZYTAJ: 77.rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. Stolica w hołdzie bohaterom

IPN Kraków

Wiadomości

Brejza z KO chwali się miliardami z KPO. Polacy pytają: „Który znajomy dostanie te pieniądze?”

Dziś o 21:05 w "Wywiadzie z chuliganem" Ryszard Majdzik!

Giertych chce pozwać Sośnierza. Mocna odpowiedź: „Grozisz sądem i zniesławiasz ludzi, za to, że powtarzają fakty?”

Liga NHL: Sabres wpadli w dołek

Express Republiki 22.12.2024

Polacy nie wierzą w deklaracje ukraińskie w sprawie upamiętnienia ofiar rzezi wołyńskiej

Dziś o 20:15 zapraszamy na "Ściśle jawne"

Czy Polska jest bezpieczna przed atakami migrantów? | Bitwa Polityczna

Polacy chcą, by PKW wypłacił PiS pieniądze

Liga NBA: Spurs wygrywają, Sochan strzela kosze

Semka: Tusk będzie szedł do ostrego konfliktu

Tragiczny wypadek z udziałem pieszego i ciężarówki

„Krwawa Wigilia” 1944 – Andrzej Duda o tragedii w Ochotnicy Dolnej

Zgorzelski nazwał imigrantów „bydłem”. Ludzie oburzeni hipokryzją wicemarszałka z Trzeciej Drogi

Barcelona już nie przewodzi w lidze

Najnowsze

Brejza z KO chwali się miliardami z KPO. Polacy pytają: „Który znajomy dostanie te pieniądze?”

Express Republiki 22.12.2024

Polacy nie wierzą w deklaracje ukraińskie w sprawie upamiętnienia ofiar rzezi wołyńskiej

Dziś o 20:15 zapraszamy na "Ściśle jawne"

Czy Polska jest bezpieczna przed atakami migrantów? | Bitwa Polityczna

Dziś o 21:05 w "Wywiadzie z chuliganem" Ryszard Majdzik!

Giertych chce pozwać Sośnierza. Mocna odpowiedź: „Grozisz sądem i zniesławiasz ludzi, za to, że powtarzają fakty?”

Liga NHL: Sabres wpadli w dołek