28 czerwca mija 60. rocznica wybuchu strajku, który rozpoczął się w Zakładach Przemysłu Metalowego H. Cegielski Poznań, w latach 1949-1956 noszących nazwę Zakłady im. Józefa Stalina. Strajk przerodził się w protest przeciwko władzy PRL. W wyniku krwawego stłumienia protestu przez ludowe Wojsko Polskie dowodzonego przez wywodzącego się z Armii Czerwonej generała Stanisława Popławskiego, zginęło 57 osób.
Dokładnie 60 lat temu sprzed bramy Zakładów Cegielskiego w Poznaniu ruszyła pierwsza grupa protestujących przeciw fatalnej sytuacji ekonomicznej.
Niezadowolenie z sytuacji ekonomicznej narastało już od jesieni 1955 roku. Pracownicy największego zakładu poznańskiego, zgłosili pretensje w sprawie niesłusznie pobieranego przez trzy lata podatku od więcej zarabiających przodowników pracy i pracowników akordowych, co pozbawiło parę tysięcy pracowników ponad 11 mln złotych. Dyrekcja nie była w stanie spełnić postulatów wysuwanych przez załogę. Próbowano kontaktować się z Ministerstwem Przemysłu Maszynowego i Komitetem Centralnym Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Wysyłano petycje, listy i delegacje.
Po tym, jak rozmowy delegatów z ministerstwem w Warszawie, a potem z ministrem przemysłu maszynowego w Poznaniu, nie przyniosły oczekiwanego rezultatu, nic nie wskazywało, że pracownicy zdecydują się na strajk, jednak niepokój powstawał i w innych zakładach poznańskich, gdzie od 27 czerwca strajkowali robotnicy, którzy na skutek podwyższenia planu stracili w czerwcu premię stanowiącą 20-30 proc. ich zarobków.
W ciągu dnia do strajkujących pracowników, dołączali ludzie z innych zakładów, a także także studenci. W centrum miasta protestujących i wspierających strajk, było ponad sto tysięcy.
Protest tłumiło liczące ponad 10 tysięcy żołnierzy oddziały ludowego Wojska Polskiego pod dowództwem wywodzącego się z Armii Czerwonej generała Stanisława Popławskiego. W 2006 roku dr Łukasz Jastrząb ogłosił zweryfikowaną listę 57 zabitych i zmarłych w wyniku odniesionych ran. Jego badania potwierdził w 2007 roku Instytut Pamięci Narodowej, który ponadto uzupełnił listę Łukasza Jastrzębia o nazwisko Andrzeja Styperka zmarłego w 1964 roku w wyniku postrzału kręgosłupa, do którego doszło w Czerwcu 1956.
Dziś uczestnicy tamtych wydarzeń mówią, że po prostu chcieli chleba, lepszych płac i niższych cen.