Pięćdziesiąty dzień powstania, wtorek. Na Czerniakowie trwa wielkie natarcie niemieckie wzdłuż ulic Wilanowskiej i Zagórnej. Niemcy używają czołgów, broni ciężkiej i maszynowej. Mordują wziętych do niewoli powstańców i cywili.
Bardzo ciężki dzień dla powstańczego Czerniakowa. Niemieckie lotnictwo nasila bombardowanie. Pociski niszczą ul. Wilanowską, Zagórną, spadają na Idzikowskiego, Solec.
Nieoczekiwanie dla powstańców ląduje pomoc w okolicach mostu Poniatowskiego 2 bataliony 8. pułku piechoty, kompania fizylierów, kompania rusznic przeciwpancernych 1. Armii Wojska Polskiego. W sumie 1056 żołnierzy. Jednak nie udaje im się wyjść na brzeg Przyczółku Czerniakowskiego. Większość z nich ginie, tylko nielicznym udaje się przeprawić z powrotem na praski brzeg.
Na Powiśle przeprawia się przez Wisłę 370 żołnierzy 6. pułku piechoty 2. dywizji 1. Armii Wojska Polskiego. Osaczeni niemieckim ostrzałem na wybrzeżu nie mają szans na wsparcie powstańczych oddziałów.
Dowodzący obroną Czerniakowa ppłk. Jan Mazurkiewicz ps. Radosław wydaje rozkaz o ewakuacji kanałami na Mokotów części rannych.