Wodorowy zawrót głowy. Paliwo przyszłości coraz bliżej
Pojawia się duża szansa na wyeliminowanie paliw kopalnych, a co za tym idzie, sprawienie by życie na Ziemi stało się bardziej przyjazne. Zielony wodór uważany jest bowiem za cudowną broń w walce ze zmianami klimatycznymi. Może być wykorzystywany praktycznie wszędzie, zarówno do napędu samochodów osobowych, jak i ciężarowych oraz pociągów. Może posłużyć także w produkcji stali, cementu lub chemikaliów.
Temat ten zdominował panel dyskusyjny w Telewizji Republika w ramach 9. odsłony cyklu „Czas Przedsiębiorców”. Zaproszeni goście wymieniali się swoimi poglądami i doświadczeniami. Wskazywali kierunki, którymi może podążyć gospodarka przyszłości. Jakie korzyści może to przynieść zarówno producentom, jak i konsumentom zwłaszcza w dobie rosnącego zapotrzebowania na energię oraz ryzykami wynikającymi z zawirowań geopolitycznych.
- Dzisiaj faktycznie ta sytuacja może spowodować przyspieszenie, natomiast jako producenci nie jesteśmy w stanie tego ocenić, kiedy to nastąpi. Jesteśmy przygotowani na zmiany. Te technologie są dostępne i cały czas są poprawiane -, mówił w programie wiceprezes Alstom Artur Fryczkowski.
Ogromną szansę rozwojową widzi PKN Orlen. Do końca obecnej dekady firma chce wybudować w kraju 57 stacji ładowania wodorem wraz z niezbędną infrastrukturą. Pierwsza ma się pojawić w Krakowie, kolejna w Poznaniu.
Jak mówił dyrektor wdrażania paliw alternatywnych w PKN Orlen Grzegorz Jóźwiak, cena za tankowanie ma być konkurencyjna w stosunku do już istniejących paliw diesla czy benzyny. „W tych trudnych czasach będzie to jedna z alternatyw, by uciec od paliw kopalnych”, stwierdził.
Tymczasem według starszej analityk PIE Magdaleny Maj, wodór już wkrótce stanie się istotnym elementem wypierania z rynku gazu ziemnego zwłaszcza w przemyśle.
- Oprócz 5 mln ton wodoru, które były przewidziane w pakiecie regulacyjnym Fit for 55 do 2030, według planu KE dodatkowe 15 mln ton ma być wyprodukowane w tym samym roku po to, żeby zacząć zastępować gaz rosyjski -, przypomniała ekonomistka.
Co ciekawe Polska jest trzecim krajem w Unii Europejskiej będącym jednym z liderów produkcji wodoru i 5. krajem pod tym względem na świecie.
Zarówno ekolodzy, jak i politycy są w tej sprawie zgodni. Świat musi zacząć na poważnie podchodzić do stworzenia nowego zielonego ładu zmierzającego do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych. Na Starym Kontynencie redukcja ma wynieść o co najmniej 55% do 2030 względem poziomu z 1990 r. i osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 roku.
Aktualnie PKN Orlen produkuje ponad 300 tysięcy ton wodoru rocznie. W większości jest to tzw. wodór szary produkowany z gazu. „Koncentrujemy się, aby ten wodór zamienić w wodór zero i niskoemisyjny. W naszej strategii zakładamy produkcję wodoru w innowacyjnych technologiach także w postaci odpadów komunalnych”, przypomniał Grzegorz Jóźwiak. Dyrektor w Polskim Koncernie Naftowym dodał, że firma zamierza też wytwarzać pierwiastek przy okazji produkcji energii elektrycznej z morskich farm wiatrowych.
„Zdecydowanie morskie farmy wiatrowe, które są planowane w Polsce wspomogą produkcję wodoru”, potwierdzała gość audycji Magdalena Maj z Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Jej zdaniem zielony wodór będzie produkowany głównie z nadwyżek energii elektrycznej. „UE musi zwiększać OZE w miksie energetycznym. To ma już miejsce np. w Hiszpanii”, podsumowała.