Nawet 10 proc. rocznego obrotu może grozić właścicielom platformy e-commerce OLX, informuje Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Według UOKIK-u, OLX stosował wprowadzające w błąd sortowanie ofert w serwisie, ponieważ przy wyborze opcji "od najtańszych" ceny nie uwzględniają opłaty za "Usługę serwisową", co według kontrolerów UOKiK może wpłynąć na wybór mniej opłacalnej oferty.
"Ta opłata jest doliczana tylko do części produktów - gdy kupujący korzysta z przesyłek i płatności OLX. W efekcie przykładowo koszula męska za 39 zł z opłatą serwisową 3,67 zł (widoczną dopiero po kliknięciu w ogłoszenie) plasuje się wyżej i wydaje bardziej atrakcyjna cenowo niż koszula za 40 zł, przy której nie ma dodatkowych opłat" - wyjaśnił UOKiK w komunikacie.
Ponadto, zastrzeżenia prezesa UOKiK wzbudził brak jasnych i jednoznacznych informacji dotyczących samej "Usługi serwisowej". Zarzut dotyczy nieinformowania użytkowników o możliwości zakupu bez dodatkowej opłaty, np. poprzez ustalenie w wiadomościach na platformie warunków bezpośredniego odbioru od sprzedającego.
"Nasze poważne zastrzeżenia wzbudziła także usługa nazwana "Pakiet ochronny". Konsument ma prawo oczekiwać od przedsiębiorcy, że dany serwis zaprojektowany został w uczciwy sposób, a zawarte w nim informacje oraz oferowane usługi, na przykład zwiększające bezpieczeństwo, są rzetelne - wskazał prezes UOKiK Tomasz Chróstny, cytowany w informacji.
Zwrócił uwagę, że jeśli przedsiębiorca decyduje się na wprowadzenie dodatkowego pakietu ochronnego, to musi to realizować uczciwie.
Jak podał UOKiK, usługa "Pakiet ochronny" przedstawiana jest przez platformę jako dodatkowa ochrona umożliwiająca zgłoszenie pustej paczki lub otrzymanie przedmiotu innego niż zamawiany w ciągu 24 godzin od odbioru. W takiej sytuacji – po potwierdzeniu przez OLX zasadności zgłoszenia - możliwe jest wstrzymanie przekazania pieniędzy sprzedającemu i zwrócenie ich kupującemu.