Przejdź do treści

Sejm powołał Wiesława Janczyka do RPP, nie powołał Jakuba Borowskiego

Źródło: Fot. PAP/Marcin Obara

Sejm powołał Wiesława Janczyka do Rady Polityki Pieniężnej. Za jego kandydaturą głosowało 233 posłów, 220 było przeciw, 1 wstrzymał się od głosu. Jednocześnie Sejm nie powołał Jakuba Borowskiego do składu Rady Polityki Pieniężnej. Za głosowało 206 posłów, 246 było przeciw, 1 wstrzymał się od głosu.

Wiesław Janczyk został zgłoszony przez grupę posłów Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość. Jest posłem obecnej kadencji z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, sprawował też mandat posła w Sejmie VI, VII, VIII kadencji. Jest wieloletnim członkiem Komisji Finansów Publicznych, w latach 2015-2016 był jej wiceprzewodniczącym, a obecnie jej przewodniczy.

Jakub Borowski został zgłoszony na kandydata do RPP przez grupę posłów Klubu Parlamentarnego Koalicja Obywatelska. To doktor nauk ekonomicznych, specjalista w zakresie polityki pieniężnej i integracji monetarnej. Od roku 2013 pracuje na stanowisku głównego ekonomisty banku Credit Agricole.

Jak po głosowaniach powiedziała marszałek Sejmu Elżbieta Witek, w związku z tym, że Sejm powołał jednego członka RPP, procedura powołania na drugie stanowisko w Radzie zostanie przeprowadzona ponownie.

Radę Polityki Pieniężnej tworzą prezes NBP, którego powołuje Sejm na wniosek prezydenta RP, oraz dziewięciu członków. Trzech powołuje Sejm, trzech Senat, a trzech jest mianowanych przez prezydenta RP.

25 stycznia br. wygasła kadencje dwóch rekomendowanych przez Senat członków Rady Polityki Pieniężnej - Eugeniusza Gatnara i Jerzego Kropiwnickiego. W związku z tym izba wyższa powołała dwóch nowych członków Rady: Ludwika Koteckiego i Przemysława Litwiniuka.

Kadencja trzeciego członka RPP wskazanego przez Senat, czyli Rafała Sury, wygasa 16 listopada.

W tym roku wygasają także kadencje trzech członków RPP wskazanych przez Sejm. Kadencje Grażyny Ancyparowicz oraz Eryka Łona wygasają 9 lutego, zaś Jerzego Żyżyńskiego – 30 marca. Także dwóch członków RPP wskazanych przez prezydenta w tym roku skończy pracę. Chodzi o Łukasza Hardta i Kamila Zubelewicza, których kadencja upływa 20 lutego. Jedynie kadencja trzeciego z "prezydenckich" członków RPP Cezarego Kochalskiego kończy się 21 grudnia 2025 r.

Także w tym roku upływa kadencja prezesa NBP Adama Glapińskiego. Urząd prezesa banku centralnego objął on 21 czerwca 2016 r. po zaprzysiężeniu przez Sejm RP, na wniosek prezydenta, a kadencja prezesa NBP jest sześcioletnia. O ile jednak członkiem RPP można być tylko przez jedną kadencję, to w przypadku prezesa NBP możliwe są dwie kadencje.

Jak w środę poinformował prezes NBP Adam Glapiński, prezydent Andrzej Duda wskazał go jako kandydata do pełnienia funkcji szefa banku centralnego przez kolejną kadencję.

PAP

Wiadomości

Półfinał AO. Iga Świątek pokonała Amerykankę Emmę Navarro

Kto tym razem? Podmorskie kable łączące poważnie uszkodzone

Biały Dom zamyka biura "różnorodności". Do środy wieczór

Sekretarz Stanu USA wbija Chinom pierwszy klin. Efekt Trumpa

Trump już wie, co zrobi, jeśli Putin odmówi negocjacji

Rosja wzywa Trumpa. Państwo schyłkowe stawia warunki

Trump ogłasza największy projekt infrastruktury AI w historii

Rosja zaczyna tonąć. Co ją ciągnie na dno?

Autorka Harry'ego Pottera do ideologów gender po dekrecie Trumpa

Liga Mistrzów. Majecki zatrzymał Aston Villę Casha

Sędzia nie może być tchórzem - mówi I Prezes SN Małgorzata Manowska

MŚ piłkarzy ręcznych. Pierwsze zwycięstwo Polaków

Amerykanie są w szoku słysząc o walce z wolnymi mediami w Polsce

Jabłoński: widać zdecydowane działania Trumpa. Dzisiaj nikt nie powinien psuć relacji z USA

Trzaskowski chwali się... spadkiem w sondażach

Najnowsze

Półfinał AO. Iga Świątek pokonała Amerykankę Emmę Navarro

Trump już wie, co zrobi, jeśli Putin odmówi negocjacji

Rosja wzywa Trumpa. Państwo schyłkowe stawia warunki

Trump ogłasza największy projekt infrastruktury AI w historii

Rosja zaczyna tonąć. Co ją ciągnie na dno?

Kto tym razem? Podmorskie kable łączące poważnie uszkodzone

Biały Dom zamyka biura "różnorodności". Do środy wieczór

Sekretarz Stanu USA wbija Chinom pierwszy klin. Efekt Trumpa