- Powinny być nałożone sankcje na rosyjską miedź, czy nikiel. Gdy zatrzymamy dopływ gotówki do Rosji, agresor będzie miał problem z prowadzeniem walk na froncie - podkreśla w rozmowie z Telewizją Republika Marcin Chludziński, prezes KGHM Polska Miedź.
- Polska przoduje w ruchu państw Europy Środkowej, które chcą wytłumaczyć pozostałym krajom UE, dlaczego nie powinniśmy kupować surowców od najeźdźcy. Nie wszędzie spotyka się to ze zrozumieniem. To nasz strategiczny interes bezpieczeństwa, Europy i świata - potrzebujemy kompleksowego rozwiązania - wyjaśnia w rozmowie z Piotrem Nisztorem prezes KGHM.
Wojna na Ukrainie to również wyzwanie dla działalności państwowego giganta. - KGHM jest mocno zależne od cen energii - po wynagrodzeniach jest to dla nas drugi największy koszt, więc spółka potrzebuje taniej i dostępnej energii. Potrzebujemy tyle samo energii zarówno w dzień jak i w nocy - fotowoltaika niekoniecznie sprawdzi się w naszej sytuacji, bo w nocy nie ma słońca, a dostępność energii z wiatru również zależy w dużej mierze od pogody - mówi Chludziński.
Czy energia z atomu jest rozwiązaniem? Według prezesa KGHM energetyka jądrowa jest jedynym rozsądnym źródłem zapewnienia taniej energii dla przemysłu. - Uważamy, że małe elektrownie atomowe mogą zostać uruchomione w 2029 roku .
#DzieńzRepubliką | @ChludzinskiM (@kghm_sa): Ceny za miedź zależą od popytu. Jeśli popyt będzie utrzymywany, to ta perspektywa wzrostu może nastąpić.#włączprawdę #TVRepublika
— Telewizja Republika 🇵🇱 #włączprawdę (@RepublikaTV) April 7, 2022
Państwowy gigant musi tymczasem szukać biznesowych okazji za granicą, nawet na innych kontynentach. Jedną z pereł w koronie inwestycji KGHM jest odkrywkowa kopalnia złoża miedzi i molibdenu Sierra Gorda w Chile. Projekt ruszył w czerwcu 2014 roku, zajęło jednak kilka dobrych lat, zanim zaczął przynosić zyski.
- To była trudna inwestycja, nie dawała szybkiego zwrotu. Mieliśmy przed sobą ogromne wyzwanie, więc naszą ambicją była dość szybka sanacja - przekonuje w rozmowie z Telewizją Republika Marcin Chludziński. Po wysłaniu polskich managerów do Chile do kraju popłynęło 500 milionów dolarów. - To już jest istotna kwota - dodaj Chludziński i zapowiada: - Ten rok zapowiada się również dobrze, mamy nowego współinwestora branżowego - firma z Australii, wcześniej byli Japończycy. Kopalnia jest teraz dwa razy bardziej efektywna.
Sierra Gorda wykorzystuje wodę morską, która pochodzi z systemów chłodzenia elektrowni w mieście Mejillones. Zamiast trafiać znów do oceanu, wodę przepompowuje się do kopalni rurociągiem o długości około 144 km.