15 deweloperów notowanych na GPW sprzedało w II kw. br. o 41 proc. mniej mieszkań niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. W porównaniu z poprzednim kwartałem sprzedaż spadła o 16 proc. - wynika z wyliczeń portalu RynekPierwotny.pl. "Po ponad ośmiu latach sprzedażowego boomu o historycznym wymiarze i długim trwaniu na szczycie koniunkturalnego cyklu, pierwotny segment mieszkaniówki w przeciągu zaledwie kilku miesięcy zanurkował w odmętach przyspieszonego spowolnienia" - skomentował ekspert portalu Jarosław Jędrzyński.
W pierwszym półroczu sprzedano 9288 lokali, o prawie jedną trzecią mniej w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego. "Podobnie słaby wynik (odpowiednio 3843 i 9028 jednostek) deweloperzy giełdowi w tej samej liczbie i zbliżonym składzie (4 zmiany) zakomunikowali ostatnio w II kw. i pierwszym półroczu 2015 r., a więc w początkowej fazie ostatniego ożywienia. W ten sposób, w kilka miesięcy, rodzimy popyt na mieszkania z pierwszej ręki cofnął się do poziomu sprzed siedmiu lat”, zaznaczył ekspert.
Zobacz też: Stopy procentowe w górę! Strączyński w Republice: szczyt inflacji w sierpniu [wideo]
Tymczasem jak informuje Jędrzyński, w dalszym ciągu deweloperzy mieszkaniowi informują o rekordowej – rzędu 60-70 proc. udziału – przewadze transakcji gotówkowych nad kredytowymi. Oznacza to, że o ile sprzedaż mieszkań na kredyt uległa w ostatnich miesiącach załamaniu za sprawą podnoszenia stóp procentowych NBP, to sprzedaż gotówkowa wciąż ma się całkiem nieźle, ratując rynek przed całkowitym zastojem.
Jakiś czas temu: PKO BP: Nic nie może wiecznie trwać. Ceny mieszkań mogą się obniżyć
Podkreślił, że czołowi deweloperzy przekierowują swoją uwagę na rynek PRS – wynajmu instytucjonalnego. "Sęk w tym, że popyt z tej strony może pokryć w najbliższych latach od kilku do kilkunastu procent prezentowanego ostatnio potencjału inwestycyjnego deweloperów. Do tego będzie on skumulowany w kilku lokalizacjach największych rodzimych metropolii, pozostawiając całą resztę kraju na pastwę dekoniunktury", dodał.