Malkontenci i opozycja tego nie zniosą. Baltic Pipe czeka na rozruch
Gaz-System dokonał odbioru technicznego wszystkich trzech tłoczni gazu rozbudowywanych i budowanych w ramach projektu. Ich głównym zadaniem będzie rozprowadzenie po Polsce błękitnego paliwa sprowadzanego z Szelfu Norweskiego - poinformowała spółka.
Jako pierwsza została potwierdzona techniczna gotowość do pracy tłoczni gazu w Odolanowie, następnie w Goleniowie i ostatecznie dokonano odbioru technicznego budowanej od podstaw toczni gazu w Gustorzynie. Wszystkie obiekty są obecnie w trakcie procesu nagazowania i prac wykończeniowych.
Tłocznia gazu w Odolanowie, znajdująca się w woj. wielkopolskim, jest największą tłocznią projektu Baltic Pipe w Polsce. Po rozbudowie i oddaniu do użytkowania moc tej tłoczni wrośnie o 30 MW, a przepustowość będzie wynosiła od 280 000 m sześc./h do 1 380 000 m sześc./h gazu.
Druga tłocznia gazu zlokalizowana jest w Goleniowie w woj. zachodniopomorskim. Jej moc po zakończeniu rozbudowy wzrośnie o 25 MW.
Trzecią tłocznią gazu Baltic Pipe, budowaną od podstaw, jest ta w Gustorzynie na terenie woj. kujawsko-pomorskiego. Tłocznia została wyposażona w trzy agregaty sprężarkowe o łącznej mocy 20 MW. Ten obiekt będzie sterować przepływami gazu w centralnej Polsce.
Baltic Pipe ma tworzyć nową drogę dostaw gazu ziemnego z Norwegii na rynki duński i polski oraz do użytkowników końcowych w krajach sąsiednich. Inwestorami są operatorzy przesyłowi: duński Energinet i polski Gaz-System. Według planów pełną przepustowość ma osiągnąć z początkiem 2023 r.
Po uruchomieniu w październiku Baltic Pipe będzie miał przepustowość rzędu 2-3 mld m sześc. gazu rocznie. W 2023 r. gazociąg osiągnie swą maksymalną moc, czyli 10 mld m sześc. gazu rocznie.