To nie jest dobry moment na zakup euro czy dolara w celach zarobkowych, twierdzą zgodnie eksperci. Niższy kurs może być zadowalający dla osób wybierających się zagranicę, a także kierowców. Dalsza aprecjacja złotego ma pozytywny wpływ na niższe ceny paliw, a co za tym idzie spadek np. inflacji.
Rynek finansowy czeka dziś na wieczorną decyzję Amerykańskiej Rezerwy Federalnej (Fed). Analitycy spodziewają się podwyżki stóp o 25pb, co już powoduje reakcję na dolarze. Pieniądz traci w większości zestawień, także w relacji do złotego.
Główny Analityk Walutowy DM BOŚ Marek Rogalski w rozmowie z portalem tvrepublika.pl twierdzi, że ma to związek z ostatnią podwyżką stóp procentowych oraz interwencjami Narodowego Banku Polskiego.
„To są czynniki, które będą stabilizowały złotego w najbliższym okresie. Myślę, że rynek szuka nowego poziomu równowagi, poziomu, który przez pewien czas z nami pozostanie”.
Euro wyceniane jest dziś na 4 złote 67 groszy, frank kosztuje 4,51, funt brytyjski 5,57.