Dzięki czujności mieszkanki powiatu Wąbrzeskiego (Kujawsko-Pomorskie) i szybkiej interwencji policjantów udało się uratować życie 2,5-letniego chłopca, który boso w samej piżamie szedł w mroźny poranek ulicą miasta. Jak się okazało, jego pijana matka spała wtedy w mieszkaniu.
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w poniedziałek 10 stycznia około godziny 8:00. Jadąca samochodem kobieta zauważyła małe dziecko idące chodnikiem. Ku jej zaskoczeniu, chłopiec mimo panującego mrozu nie miał na sobie obuwia, ani spodni. Posiadał za to tylko rajstopy i koszulkę z krótkim rękawem.
Kobieta od razu wezwała Policję i okryła dziecko własną kurtką. Przybyli na miejsce funkcjonariusze przejęli zmarzniętego chłopca, otulili służbowymi polarami i umieścili w ciepłym radiowozie. Na miejsce wezwano ratowników pogotowia, którzy przeprowadzili badania. Na szczęście chłopiec był zdrowy.
Policjanci znaleźli matkę
Funkcjonariusze ustalili, że 36-letnia mieszkanka Wąbrzeźna spała we własnym mieszkaniu, nie wiedząc, że syna nie ma obok. Badanie trzeźwości wykazało, że kobieta miała ponad pół promila alkoholu w organizmie. Jak się okazało, dzień prędzej kobieta położyła dzieci spać i wyszła pić alkohol ze znajomymi. Na miejsce wezwano pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.
ZOBACZ: Nowa książka „Wąbrzeźno i powiat wąbrzeski w latach 1945–1956”
- Dziecko po badaniu przekazane zostało pod opiekę dziadka. Zatrzymana kobieta przewieziona została do komendy, gdzie po wykonaniu niezbędnych czynności usłyszała zarzut narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu swojego syna, nad którym ma obowiązek sprawowania opieki. Prokurator zastosował wobec niej środek zapobiegawczy w postaci dozoru Policji. Grozi jej teraz do 5 lat więzienia - przekazał mł. asp. Krzysztof Świerczyński z Komendy Powiatowej Policji w Wąbrzeźnie.