COVID w Krainie Kangurów. Wojsko pomoże egzekwować obostrzenia

Artykuł
Policja w Sydney o wsparcie w egzekwowaniu restrykcji epidemicznych poprosiła wojsko
Fot.: Twitter/@Joeontheloose

Policja w Sydney o wsparcie w egzekwowaniu restrykcji epidemicznych poprosiła wojsko. Do miasta ma przybyć w tym celu 300 żołnierzy.

Sydney, największe miasto Australii, jest od pięciu tygodni objęte lockdownem, który potrwać ma do końca sierpnia. Mieszkańcy mogą wychodzić z domów tylko do pracy, jeśli jest to konieczne, po niezbędne zakupy, do lekarza lub aby uprawiać sport. Zakazy nie są jednak respektowane. Wczoraj zanotowano w mieście 177 zakażeń koronawirusem, najwięcej od marca zeszłego roku.

Władze zakładają, że sytuacja może się jeszcze bardziej pogorszyć. 

Nowe ograniczenia zostaną nałożone na południowo-zachodnie i zachodnie obszary Sydney, gdzie znajduje się większość zakażeń. Ponad dwa miliony mieszkańców w ośmiu punktach zapalnych Sydney będzie teraz zmuszonych do noszenia masek na zewnątrz i musi pozostać w promieniu 5 km od swoich domów.

Do egzekwowania jeszcze ostrzejszych ograniczeń, które mają zacząć obowiązywać w piątek, policja Nowej Południowej Walii zwróciła się o pomoc do wojska. W tym celu oddelegowano 300 żołnierzy.

W środę premier Nowe Południowej Walii ogłosiła czterotygodniowe przedłużenie lockdownu na obszarze aglomeracji Wielkiego Sydney, wraz z wprowadzeniem ostrzejszych restrykcji dla przedmieść Parramatta, Campbelltown i Georges River.

Tymczasem, wściekłość wśród mieszkańców wywołała decyzja władz o przekierowaniu dawek szczepionki firmy Pfizer z obszarów wiejskich Nowej Południowej Walii dla części uczniów szkół średnich w Sydney. Ze względu na ograniczone zasoby szczepionki, dawki preparatu muszą być przekierowane z obszarów wiejskich, co oznacza, że mieszkańcy spoza Wielkiego Sydney mogą mieć opóźnienia w otrzymaniu zastrzyku.

 

Źródło: Polskie Radio 24.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy